poniedziałek, 19 września 2011

Premiera książki "Teleny" Oscara Wilde'a

Informuję, że jest już w sprzedaży książka Oscara Wilde'a zatytułowana "Teleny". Pozycja ta została wydana przez wydawnictwo INTERWERS, a już wkrótce na moim blogu pojawi się recenzja tej powieści.

Wydawnictwo Interwers zorganizowało konkurs na FB, każdy kto do dzisiaj, 19 września, polubi profil książki, ma szansę na jej wygranie. ZAPRASZAM:)



  

8 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to krąg twórców może się zawęzić do wąskiego grona ... z powodu orientacji, poglądów, religii itp.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyznanie, orientacje seksualna, stosunek do innego człowieka, ćpun, alkoholik... czy to ważne kto kim jest w rzeczywistości? Czytając książkę, jakąkolwiek, zagłębiamy się w fabułę i temat, który chce nam przychylić pisarz. I opowiedziana historia powinna mieć tu priorytet, a nie z kim autor dzielił łoże! Dla mnie to trochę zaściankowe myślenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wilde nigdy nie czytałam, nie znaczy to jednak, że nie przeczytam. Ale na pewno nie rezygnowałabym z lektury z powodu tego, jaką orientację czy wiarę ma autor.... hm. A tak w ogóle, to co, w tv jak występuje gej albo ćpun to też wyłączasz? W masie seriali grają teraz tacy ludzie

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze jest napisane nie wzywaj imienia Pana Boga na daremno - to tak gwoli przypomnienia! Po drugie jeżeli ktoś jest silny wierze to się nie "zarazi", jedynie słabi ulegają pokusom ...
    Wychowanie i wiara to dwa różne pojęcia - bo wiara ma być żywa, a nie używana jako wytrych! Można się nie zgadzać z czyjąś opinią i wyrażać swoją, ale bez używania religii jako usprawiedliwienia!!

    OdpowiedzUsuń
  7. "Jeśli widzisz, że twoje dziecko czuje pociąg do osobnika tej samej płci, to znaczy, że Szatan się nim interesuje!!!" Tak, wezmę do ręki książkę napisaną przez lesbijkę, i jeszcze nią zostanę! OMG, mój były wykładowca-alkoholiki prowadził z nami zajęcia z reportażu współczesnego... na pewno podświadomie wpoił mi upodobanie do procentów! Mój brat czyta w chwili obecnej Cierpienia Młodego Wertera... a co jeśli doszuka się sensu w monologu prowadzonym przez chorego na głowę Wertera, tragicznego bohatera, i sam stwierdzi, że życie nie ma sensu?...
    Takich przypadków można doszukiwać się więcej, ale... nie podajmy w paranoję, bo inaczej w ogóle byśmy nie czytali. Albo zatrzymali się na etapie szkolnego elementarza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń