Suspens, jest to, jak podaje Wikipedia,
chwyt narracyjny, stosowany w filmach lub powieściach polegający na
okresowym wstrzymaniu (zawieszeniu) biegu akcji i jej emocjonalnym
wyciszeniu, używany w celu wzmożenia napięcia albo zaskoczenia
widza lub czytelnika niespodziewanym zwrotem akcji lub poprzedzający
moment grozy. Pozwala on osiągnąć zwielokrotniony efekt
dramaturgii.
Wszyscy znamy mistrza filmowego
suspensu, natomiast po lekturze thrillera "Zapisane w kościach"
Simona Becketta, myślę że tego autora można również nazwać
mistrzem suspensu, tym razem literackiego.
Akcja tej pasjonującej i mrożącej
krew w żyłach powieści rozpoczyna się w momencie, gdy doktor
David Hunter zostaje poproszony o pomoc przy śledztwie w sprawie
znalezionych nadpalonych zwłok. Zamiast wracać do domu i do
czekającej nań ukochanej, płynie na wyspę Runa, na której to
dokonano makabrycznego odkrycia. Okazuje się, że zabawi na wyspie
dłużej, niż pierwotnie zamierzał. Sztorm odetnie Runę od świata,
połączenia telefoniczne zostaną zerwane, a ofiar zacznie pojawiać
się coraz więcej. Sam Hunter również wielokrotnie cudem uniknie
śmierci, ale nadal będzie prowadził swoje czynności, jako
antropolog sądowy. W zagmatwanym śledztwie pomagać mu będą
emerytowany inspektor policji Brody, sierżant Fraser i młody
policjant Duncan. Lecz w pewnym momencie Hunter nie będzie pewien
już niczego i wszędzie będzie wietrzył zło. Bo skoro na odciętej
od świata wyspie giną ludzie, to znaczy, że morderca jest kimś
znajomym, jest mieszkańcem wysepki, być może jest sąsiadem lub
kolegą.
Czy David Hunter znajdzie winnego lub
winnych? Jak zakończy się ta makabryczna historia? Jeśli macie
silne nerwy i jesteście przygotowani na wszystko... zachęcam do
sięgnięcia po tę książkę.
Dodam tylko, że zakończenie zbija z
nóg. Podzielone jest właściwie na trzy etapy i każdy po kolei
sprawia, że czytelnik siedzi z przysłowiową "opadniętą
szczęką".
Zafascynowałam się prozą Becketta i
już wiem, że to będzie moja kolejna czytelnicza faza, gdyż
książek z serii o doktorze Hunterze jest już kilka.
Zachęcam i polecam, miłośnicy
thrillerów z dynamiczną akcją, wyrazistymi bohaterami i
zaskakującym zakończeniem będą czuć się usatysfakcjonowani.
Mam już za sobą całą serię o Doktorze Hunterze i jest mój ulubiony cykl.
OdpowiedzUsuńo, coś czuję że i ja będę miała teraz "nową fazę"
OdpowiedzUsuńOkropnie mnie zachęciłaś. No kurczę - i czy ja mam czas na pisanie?
OdpowiedzUsuńCyrysiu zazdroszczę! Sil, Rysiu trzeba to przeczytać!
OdpowiedzUsuńChyba też muszę to przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńOj kusisz, jak zwykle zresztą ;)
OdpowiedzUsuńja przeczytałem.. i racja...szczeke trzy razy podnosiłem z podłogi, jak nie wiecej :D :)
OdpowiedzUsuń