sobota, 29 czerwca 2019

Wznowienia - Lipiec 2019

Moje cudowne wznowienia czterech powieści już u mnie :)
Wydawnictwo Burda Książki naprawdę pięknie wydało te książki! Okładka jest milutka w dotyku, taka aksamitna.
Wszystkie książki przeszły nową redakcję i są wzbogacone o nowe sceny.


Dodatkowo, w książce "Bez przebaczenia" znajdziecie BONUS w postaci pierwszego rozdziału II tomu, zatytułowanego "Bez pożegnania". A także na skrzydełku okładkę do tej kontynuacji (premiera w przyszłym roku).

Premiera wznowień -> 17.07. Już można zamawiać na empik.com i w pozostałych księgarniach internetowych!

poniedziałek, 24 czerwca 2019

Cichy i Sylwia. Miłość czy zakład?

Przedsprzedaż "Zakładu o miłość" w nowym wydaniu i nowym wydawnictwie już ruszyła na empik.com
Premiera: 17. lipca!
Książka po nowej redakcji i z dopisanymi scenami :)

Do klubu weszły właśnie cztery dziewczyny. Wszystkie były całkiem, całkiem. Ale ja widziałem tylko ją. Była najpiękniejszą kobietą, jaką w życiu widziałem, w dodatku, ubrana w prostą sukienkę i buty na płaskim obcasie, wcale nie starała się ostentacyjnie podkreślać swojej urody. Ta prostota i naturalność mocno mną wstrząsnęły. Wyglądała… tak inaczej. Była jak haust świeżego powietrza w tym zadymionym klubie.

– Zaraz wracam – mruknąłem, zgarnąłem komórkę ze stolika i ruszyłem w stronę wejścia. Dziewczyny czekały na szefa sali, który miał zaprowadzić je do loży. Okrążyłem szatnię i podszedłem z drugiej strony, po czym stanąłem tuż za zielonooką. Widziałem, jak nagle drgnęła. Wydawała się wyczuwać moją obecność. Poczułem się trochę dziwnie. Wziąłem głęboki wdech. Uczucie wzmogło się, bo do moich nozdrzy dotarł zapach jej ciała. Delikatny, kwiatowy. Nie znam się na tym, ale na swoich odczuciach – owszem. Ta dziewczyna bardzo mi się podobała. I już wiedziałem, że będę na nią polował cały wieczór.Podszedłem do niej jeszcze bliżej, naruszając intymną sferę, którą ma każdy człowiek i  której pilnie strzeże, zwłaszcza przed nieznajomymi. Dziewczyna wyczuła, że coś jest nie tak, bo odwróciła się gwałtownie i spojrzała mi prosto w oczy. Lekko zakręciło mi się w głowie. Miałem wrażenie, że wzrok wwierca się we mnie i w pewnym momencie nie widziałem niczego poza nieskończoną zielenią jej spojrzenia. Zorientowałem się, że nie jestem tej dziewczynie obojętny.  Że jej także spodobało się to, co zobaczyła. Bardzo lubiłem takie zabawy. Wyglądałem nieźle, a im bardziej oschle i obojętnie się zachowywałem, tym bardziej laski do mnie lgnęły, co zresztą bardzo mnie bawiło. Chciałem złapać kosmyk jej włosów i powiedzieć coś mało odkrywczego, ale za to bezczelnego, jednak ona zamrugała, pokręciła głową, wymamrotała coś, co brzmiało jak „przepraszam”, i uciekła w tłum. Uśmiechnąłem się pod nosem i wzruszyłem ramionami. „Przede mną nie da się tak łatwo uciec” – pomyślałem i wróciłem do swoich kumpli. Był tam już Marek, nasz kolega z roku. Kiedy mnie zobaczył, uścisnął mi rękę i wyszczerzył się, wskazując na te cztery dziewczyny, które usiadły w loży nieopodal nas. 

– A ty, Cichy, za arystokratki się bierzesz?

Spojrzałem na niego, nic nie rozumiejąc.

– Ta laska, którą napastowałeś przy szatni, to jakaś hrabianka czy coś.

– No i?

 – Padniesz, gdy dowiesz się, czyją jest dziewczyną.





sobota, 22 czerwca 2019

Michał i Liliana, oraz porywacz, czyli W szpilkach od Manolo

Premiera: 17.07. Już można zamawiać na empik.com.

Wydanie nowe, poprawione i rozbudowane o nowe sceny :)


Kolejne dni sprawiły, że zaczynałam się nieco rozpraszać. Zawsze byłam bardzo poukładana i obowiązkowa. Lecz odkąd Michał pojawił się w firmie, czułam się tak, jak w czasach szkolnych, kiedy to podobał mi się taki jeden wysoki Darek z maturalnej klasy. Pamiętam, że chodziłam często do sklepiku szkolnego, bo on tam przesiadywał ze swoimi kumplami i grał na gitarze. Babka ze sklepiku musiała być bardzo zadowolona, bo odnotowała chyba wzrost sprzedaży orzeszków w polewie czekoladowej, które namiętnie kupowałam. Patrząc od strony spożycia tychże, w sumie nie powinnam już mieć stałego uzębienia. Teraz też często chodziłam po kawę, jak tak dalej pójdzie, to wysiądzie mi pikawa, serio! 
Jednakże odniosłam wrażenie, że to działa w dwie strony. Te dziwne podchody. Zauważyłam, że spotykam Michała w różnych miejscach, że pojawia się zawsze gdzieś w moim pobliżu. Któregoś dnia wjeżdżałam na parking i on właśnie parkował, oczywiście na moim miejscu. Gdy mnie dostrzegł, a raczej moje auto, błysnął światłami i wycofał, ustępując mi miejsca.
- No nie może być! - Mruknęłam do siebie, ale zrobiło mi się całkiem miło. 
Potem poszliśmy razem do windy i powiedziałam uprzejmie:
- Bardzo dziękuję. Cieszę się, że zrozumiałeś, że to moje miejsce parkingowe.
Zaśmiał się cicho.
- No wiesz, widziałem, że miałabyś problem z zaparkowaniem na tym drugim, więc wolałem ci zwolnić to twoje, niby, miejsce.
Weszliśmy do windy, a ja miałam ochotę przywalić mu torbą z laptopem w łeb. Spojrzałam na niego ostro, on za to wpatrywał się we mnie z humorem i jednocześnie dostrzegłam w jego oczach coś, co sprawiło, że moje serce (głupie, napompowane kawą, niczym blokers sterydami) zaczęło bić jak nienormalne. Zacisnęłam mocniej dłoń na torbie z laptopem, a on wciąż się we mnie wpatrywał. Na szczęście dojechaliśmy na moje piętro i czym prędzej wysiadłam, wciąż czując na sobie jego wzrok.
Kolejny raz, kiedy zachował się całkowicie irracjonalnie, utwierdził mnie w przekonaniu, że zaczyna się coś dziać pomiędzy nami. Wpadł prosto ze spotkania z jednym z naszych strategicznych partnerów i przyniósł mi i dziewczynom całe pudełko pysznych tiramisu, które kupił po drodze do firmy. To już było jednoznaczne. Dziewczyny obżerały się, oblizując palce i patrzyły na mnie z głupimi uśmiechami. 
*
Końcówka tygodnia była nieco nużąca. W piątek mieliśmy tak zwany Casual Friday, czyli piątkowy luzik, który wszyscy wykorzystywali do cna. I nie tylko pod kątem ubierania się, bo wówczas nie obowiązywał dress code. Tak więc wszyscy z lubością przychodzili w sportowych ciuchach, adidasach, trampkach i koszulkach z dziwnymi napisami. Oczywiście nie licząc chłopaków z IT, którzy byli zwolnieni z konieczności chodzenia do pracy w garniakach. Dlatego na spotkaniach od razu można było rozpoznać, kto reprezentuje dział IT. Ich przełożony, czyli Michał Maliszewski, na codzień nosił się ze swobodną elegancją, natomiast w piątek pojawił się w firmie w jasnych lnianych spodniach, ciemnoniebieskiej koszuli i eleganckich skórzanych mokasynach. Włosy miał ułożone, jakby prosto od barbera, leciutki zarost na twarzy i czarne RayBany na czubku głowy. Naprawdę wyglądał bardzo apetycznie. Widziałam go gdy wychodził z gabinetu prezesa, ja szłam do kadr, a potem zajrzałam do kuchni, żeby w nowym ekspresie zrobić sobie kawę. Po chwili poczułam zapach piżmowych perfum, odwróciłam się i zobaczyłam niebieskie oczy wgapione we mnie. 
- Dzień dobry. - Powiedział niskim głosem.
- Cześć. - Odparłam swobodnie.
- Kawa? - Wskazał na srebrny ekspres
- Na to wygląda. 
- Na pewno pijesz latte.
- Po czym poznałeś? - Nieco teatralnym gestem dotknęłam dłonią ust.
- Dziewczyny lubią takie napoje.

- Hm. Powinnam cię nazwać stereotypowym szowinistą.



piątek, 21 czerwca 2019

W zapomnieniu-nowe wydanie już niebawem!

17. lipca ukaże się nowe wydanie powieści "W zapomnieniu", czyli historia Magdy Lasockiej, młodej pani psycholog i Michała "Majkiego" Langera, chłopaka, który zagubił się w życiu.

Krótki fragment poniżej:

Dziewczyna podeszła do ławki, położyła na niej torbę, odwróciła się i popatrzyła na swojego chłopaka.
– Byłeś w sobotę w Santanie? 
– Byłem. Pojechaliśmy tam po spotkaniu. – Michał wiedział, że nie ma sensu kłamać.
– Pomijam kwestię, że powinieneś mi o tym powiedzieć. Wiedziałam, że miałeś spotkanie, masz prawo spotykać się z kolegami, gdzie chcesz. Tylko Michał, nie lubię, jak ktoś robi ze mnie idiotkę! – krzyknęła.
– Nie robię z ciebie idiotki, Magda! Czy to takie ważne, gdzie się spotkałem z kumplami? Co to w ogóle ma do rzeczy?! – Uniósł ręce zirytowany.
– Twoja metoda prowadzenia rozmów jest doprawdy godna pozazdroszczenia. Nieważne. – Magda machnęła ręką. – Dla mnie istotniejszą kwestią jest to, z kim się tam bawiłeś.
– Wszyscy tam byli, to otwarty klub. – Wzruszył ramionami, chociaż serce zaczęło mu niepokojąco szybko bić.
– Wiolka też – powiedziała cicho.
– No, tak.
– Michał, spójrz na mnie. Jeśli cokolwiek z tego, co mówiłeś kiedyś do mnie, było prawdą, rozmawiaj ze mną normalnie! Wiolka powiedziała mi, że całowałeś ją tak dobrze jak kiedyś. To prawda? – spytała drewnianym głosem.
Langer wciągnął ostro powietrze i zacisnął zęby.
– Michał! Czy ciebie… czy ty… spałeś z nią? – Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami, które lekko zawilgotniały, a on poczuł, jakby spadał z jakiejś olbrzymiej wysokości, po to jedynie, aby uderzyć z wielką siłą w twardą ziemię.
– Magda, kiedyś spędziliśmy ze sobą noc, to było prawie rok temu. Od tamtej pory nic mnie z nią nie łączy. To stara sprawa, nie warto o niej wspominać. – Złapał ją za ręce.
– Rozumiem, ale myślę, że warto wspominać o tym, co powiedziała później. Całowałeś się z nią w sobotę, Michał?
– Jezu, Magda! – Złapał się za głowę i popatrzył w niebo. – Widziałaś mnie wczoraj, byłem nawalony jak sztucer!
– Michał! Rozmawiaj ze mną! Zasługuję na to, a nie na dziecinne unikanie tematu i durne tłumaczenie się. Po prostu odpowiedz na pytanie! – krzyknęła mu w twarz.
– To nie było całowanie. Poprosiła mnie, żebym ją pocałował na pożegnanie. Zrobiłem to, ale bez żadnych emocji. Magda, nic wielkiego… – tłumaczył.
– Bez emocji… – powtórzyła jak automat. – Bez emocji… – Spojrzała na niego, wzięła swoją torbę i zaczęła iść przed siebie szybkim krokiem.
Pobiegł za nią. Złapał ją za ramię i odwrócił do siebie.
– Chciałaś rozmawiać, więc nie odwracaj się i nie odchodź, Magda! – powiedział ostro.
– A o czym chcesz jeszcze rozmawiać? Po raz kolejny pokazałeś, jak daleko znajduję się na twojej liście priorytetów! Najpierw są koledzy, Santana, twoje interesy, byłe partnerki, które proszą o pocałunki, a ty chętnie je rozdajesz, potem może Marcin, aha, jeszcze twój samochód i może na końcu gdzieś znajdzie się miejsce dla mnie!!! – krzyczała. Już nie mogła opanować łez, które równymi strumieniami zaczęły płynąć po zaczerwienionych z emocji policzkach.
– To nieprawda, tylko tyle mogę powiedzieć – odpowiedział spokojnie.


czwartek, 20 czerwca 2019

Bez przebaczenia ->plus BONUS!!!

Już 17. lipca dostaniecie w swoje czytelnicze ręce nowe wydanie mojej debiutanckiej powieści "Bez przebaczenia".
Powieść wydaje wydawnictwo Burda Książki, jest po nowej redakcji, ma kilka nowych scen i BONUS, którym jest pierwszy rozdział II tomu, zatytułowanego "Bez pożegnania" (premiera w przyszłym roku").

Książkę można już zamawiać na empik.com -->KLIK!!!


A dla zainteresowanych krótki fragment:

"Piotr zatrzymał się przy jej biurku i popatrzył na rozrzucone szkice, wziął jeden z nich, przedstawiający uśmiechniętą kobietę, bardzo podobną do Pauliny.
– Twoja mama? – spytał, patrząc na nią ciepło, a dziewczyna nie była w stanie mu odpowiedzieć, tylko kiwnęła głową. Po chwili spojrzała na niego.
– Po co tu przyszedłeś? Ach, wiem... – Ściągnęła bluzę i podała mu. – Chyba po to, proszę.
Piotr wziął z jej rąk swoją bluzę i stanął przed Pauliną.
– Nie, Paula, przyszedłem, żeby ci powiedzieć, byś nastawiła sobie budzik na czwartą trzydzieści. Jutro o piątej czekam przed domem i zawiozę cię na grób mamy.
– Ale... jak... – Paulina otworzyła szeroko oczy i patrzyła na niego zszokowana.
– Z twoim ojcem sobie poradziłem, wrócimy jutro wieczorem, stracisz tylko jeden dzień w szkole. – Uśmiechnął się i jego twarz nieco złagodniała.
– Ale nie możesz... – Pokręciła głową, jakby nadal nie rozumiejąc, co powiedział.
– Ależ mogę. Lubię jeździć.
– Nie musisz tego robić – powiedziała już bardzo cicho, nie patrząc na niego.
– Ale chcę – odparł twardo, pochylił się i ujął delikatnie jej brodę, zmuszając ją, żeby na niego spojrzała. Popatrzył w jej bezbrzeżnie smutne oczy i westchnął cicho. Pogładził kciukiem jej policzek i w tym samym momencie pochylił się jeszcze bardziej, a ona poczuła jego ciepły oddech na swojej twarzy. Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami, ale nie było w nich już smutku. Zobaczył za to pragnienie, niemal tak silne i spalające, jakie ona zobaczyła w jego zielonych oczach. Pragnął jej wszystkimi zmysłami, pragnął jej niemal do bólu. I tonąc w jej oczach powoli, niemal boleśnie powoli, przylgnął swoimi ustami do jej ust."



wtorek, 18 czerwca 2019

Cztery wznowienia już w przedsprzedaży!!!

Na Empik.com już można zamawiać wznowienia książek:

Bez przebaczenia ( z bonusem w postaci pierwszego rozdziału II tomu "Bez pożegnania)

Zakład o miłość

W zapomnieniu

W szpilkach od Manolo


Premiera: 17.07.2019








niedziela, 9 czerwca 2019

Marcin Pilis "Zemsta kobiet"

Marcina Pilisa poznałam kilka lat temu, kiedy promowałam jedną z moich pierwszych książek (był to pierwszy tom „Zakrętów losu”), a Marcin wydał wówczas fantastyczną książkę „Łąka umarłych” (którą wszystkim Państwu serdecznie polecam!).

Przez długi czas było o autorze cicho, co przyjęłam z niejakim ubolewaniem, bo jego „Łąka umarłych” zrobiła na mnie kolosalne wrażenie i pamiętam, że przeczytałam tę powieść w ekspresowym tempie!
Kiedy dowiedziałam się, że zbliża się premiera nowej książki Marcina Pilisa, zatytułowana „Zemsta kobiet”, moja radość była ogromna. Ale także oczekiwania. Czy zostały spełnione? Oto co sądzę…

„Zemsta kobiet” to powieść z pogranicza thrillera, sensacji i książki psychologicznej. Autor bezpardonowo zabiera nas w świat, w którym rządzi pieniądz i nie liczą się żadne zasady. Nie ma sentymentów, jest tylko żywa gotówka za handel… żywym towarem. Poznajemy losy Pauli, która jako nastolatka zostaje sprzedana przez zastępczych rodziców szajce zajmującej się prostytucją i handlem młodziutkimi dziewczynami, najchętniej dziewicami. Poznajemy też Klaudynę, która po latach trafia na trop swojej córki, oddanej do adopcji. Jest to historia nie tylko tych dwóch kobiet, ale wielu osób, uwikłanych w dramatyczną opowieść o ludzkich najniższych instynktach, o molestowaniu, pedofilii, pieniądzach i ciemnej stronie życia.
Marcin Pilis nie boi się nazywać rzeczy po imieniu, przedstawia brutalny świat opisując go bardzo realistycznie, czujemy ból, strach, upokorzenie ofiar. To książka, która sprawia, że chce się krzyczeć i chce się nią rzucić, ale nie można, gdyż opisywana historia wciąga niczym bagno, a i tym bagnem czasami jest świat, w którym poruszają się bohaterowie.

Mogę nazwać „Zemstę kobiet” wielkim powrotem Marcina Pilisa, który wie jak omamić czytelnika słowem i napisać książkę, która na długo zapada w pamięci. Jak najbardziej spełniła moje czytelnicze oczekiwania. Polecam wszystkim, to powieść, którą warto przeczytać i mieć w swojej biblioteczce!



"Pisarka" Katarzyna Michalak

Ech…
No wiem, to bardzo wymowne, jak na początek recenzji.
Nieczęsto też mi brakuje słów, w końcu zajmuję się nimi zawodowo.
A jednak…
Skończyłam właśnie czytać całkiem niedawno wydaną powieść topowej polskiej autorki. Jest to pierwszy tom trylogii.
„Pisarka”.
A autorką tą jest moja serdeczna koleżanka, Katarzyna Michalak.

„Pisarka” to taka nie-autobiografia, opowiadająca o popularnej powieściopisarce, Ewie Kotowskiej, która za namową wydawcy zaczyna pracować nad książką opowiadającą o jej losach. A może nie? 
Niedopowiedzenia rządzą tą historią, ale bardziej decydują o niej ogromne emocje, łamiące serce wspomnienia i niespodziewane zwroty akcji. Ewa Kotowska opisuje dramatyczne losy Weroniki i Wiktora, ich trudną miłość, nieszczęśliwe dzieciństwo, dorastanie i walkę o zachowanie człowieczeństwa. 
„Pisarka” to powieść, która boli, a przecież, jak powiedział Cioran „Książka musi wywoływać obrażenia”. Tą maksymą zawsze kieruję się w swojej twórczości i uwielbiam, gdy w czytanych przez mnie powieściach, właśnie takie obrażenia zostają mi zadane.
Katarzyna Michalak zrobiła to. 
Wzruszyła mnie i doprowadziła do łez. A to nie lada sztuka, bo rzadko wzruszam się podczas lektur.
I teraz można jedynie zadawać sobie pytanie, czy to tylko fikcja, szalona wyobraźnia autorki, cudowna wzruszająca życiowa opowieść, dopracowana i pełna emocjonalnych rollercoasterów? 
Czy to jednak… życie? Okrutne, bolesne, niebezpieczne, szalone?
Tego nie wiem.
Ale wiem jedno: już rozumiem, za co czytelniczki kochają książki Kasi. 

Polecam  z całego serca „Pisarkę”. Jeśli jesteście gotowi na przyjęcie obrażeń i emocjonalnych razów, koniecznie sięgajcie po tę lekturę.

A ja cieszę się, że mam II tom, czyli „Zagubioną”.


środa, 5 czerwca 2019

Premiera 32. książki!!!

Dzisiaj premiera mojej 32. powieści.


"Bezlitosna siła. Kastor" to pierwszy tom tetralogii o miłości, demonach przeszłości, koszmarach z dzieciństwa i walce o odzyskanie człowieczeństwa. 


Będą cztery tomy, tom II, zatytułowany "Polluks" ukaże się 2. października.

Książki należy czytać wedle kolejności -: Kastor, Polluks, Saturn, Mars. 


Kastor jest już dostępny także jako ebook i audiobook (czyta: Ewa Abart).

Miłego czytania i słuchania!!!