sobota, 30 września 2017

Natalia Nowak-Lewandowska "Głód miłości"

Natalia Nowak-Lewandowska to młoda stażem autorka, która niedawno debiutowała powieścią zatytułowaną „Pozorność”. Jej najnowsza książka, „Głód miłości” utwierdza mnie w przekonaniu, że pisarka da się zapamiętać, jako ta, która podejmuje poważną i cięższą tematykę, wkomponowaną w fabułę społeczno-obyczajową, a nawet romansową. Niezwykle cenię takie połączenia, gdyż są mi niezmiernie bliskie. Płodozmian tematyczny jest dla twórcy inspirujący i skutecznie chroni przed rutyną.
W swej najnowszej książce, autorka przenosi nas do świata zwykłych ludzi, ale świata nie pozbawionego bólu istnienia, pogoni za lepszym życiem i pragnieniem miłości. Pragnieniem bycia kochaną, kochanym. Bohaterowie odczuwają tytułowy głód miłości, każdego z nich dotyka on w innych okolicznościach i po różnorakich wcześniejszych doświadczeniach.

Główne postaci to Dawid Paliszewski, zdolny adwokat, właściciel kancelarii, bezpardonowy, porywczy i czasami nieprzebierający w słowach. Jest postrachem prokuratury, nie pałają do niego sympatią aplikanci, ale wszyscy go szanują i doceniają jego profesjonalizm. Dawid przyjaźni się z Grześkiem i Alinką, którzy także przeżywają swoje wzloty i upadki i czytelnik jest bezpośrednio wciągnięty w ich życiowe problemy.
Druga główna bohaterka, to młoda, dwudziestotrzyletnia dziewczyna, Marta Śliwińska. Kobieta, która mimo młodego wieku, ma życiowych doświadczeń aż nadto. W zaskakujących okolicznościach los styka ją z mecenasem Paliszewskim i mimo dramatycznego początku, coś zaczyna się dziać pomiędzy tą dwójką. On, nienauczony miłości, odczuwa dziwne przyciąganie. Ona, tak bardzo pragnie być kochana, ale wie, że jest to niemożliwe, bo… ukrywa tajemnicę, związaną z chorobą, która jej dolega. Raz jest przyjaźnie nastawiona do świata, innym razem nienawidzi wszystkich i wszystkiego dookoła, nie wyłączając Dawida, który kompletnie nic nie rozumie i pierwszy chyba raz w życiu czuje, że oto dzieje się coś, nad czym nie ma kontroli. Ani nad własnymi uczuciami, ani nad tym, co rozgrywa się tuż na jego oczach.

Bohaterowie stają przed trudnymi wyborami, czytelnik ma okazję zajrzeć do ich głów i przekonać się, jak wielki emocjonalny sztorm tam szaleje.
Autorka bardzo precyzyjnie, ale bez zbytnich naukowych wywodów, przedstawiła problem choroby borderline, codzienność bycia z taką osobą i huśtawkę emocjonalną, na jaką narażony  jest ktoś, kto żyje z osobą z takim schorzeniem. 


„Głód miłości” to świetna powieść obyczajowa, z wątkiem miłosnym w tle, przedstawiająca niełatwy temat zaburzenia osobowości, o którym sporo osób do tej pory w ogóle nie słyszało. Książkę czyta się szybko, nie brakuje wzruszających i irytujących scen. Polecam, to wciągająca historia, którą warto poznać i warto przeżyć.


niedziela, 17 września 2017

Anna Łacina "Zadzwoń, kocham cię"

Anna Łacina to znana pisarka powieści obyczajowych przedstawiających życie młodych ludzi, pierwsze zakochania, problemy, wątpliwości, poszukiwanie własnej drogi życiowej. Nie inaczej jest w jej najnowszej powieści, zatytułowanej „Zadzwoń, kocham cię”.

Główni bohaterowie to młoda para, stojąca na progu dorosłości, dlatego powieść można z całą pewnością zakwalifikować do gatunku New Adult.
Wystarczy moment, taki jak błysk błyskawicy podczas ulewnej burzy, a Weronika już wie, że spotkanie chłopaka, z którym kiedyś chodziła do przedszkola, na zawsze zaznaczy się w jej życiu. Wystarczy chwila, podczas której można przemoknąć do suchej nitki, a Wawrzyniec zdaje sobie sprawę, że spotkana dziewczyna, którą przecież znał już wcześniej, jest tą, na którą czekał od lat. Dwójka młodych ludzi spotyka się przypadkiem, ale czasami taki przypadek potrafi zmienić całe nasze życie. To co wybucha pomiędzy Weroniką a Wawrzyńcem, jest obrazem najpiękniejszych chwil pierwszej niewinnej miłości, którą wspominamy przez całe życie, którą pamiętamy i chcemy pielęgnować te niezwykle cenne wspomnienia. 

W tej powieści nie brakuje jednakże wielu dramatycznych zwrotów akcji, są zamachy, wybuchy, kłamstwa, niedopowiedzenia, nieodebrane telefony i niewypowiedziane słowa. Jest sporo tajemnic i ucieczek od wyznania prostych prawd. Autorka przedstawia także problem związany z wychowaniem dzieci, z postrzeganiem dziecka, jako ciężaru, niepotrzebnego balastu i zwraca uwagę na to, że ludzie często niszczą własne dzieci, skazując je na nieszczęśliwą, pełną niepewności przyszłość.


„Zadzwoń, kocham cię” to niezwykle wartościowa i pięknie napisana historia o miłości, ale i o prostych życiowych prawdach i przesłaniach, którymi powinniśmy kierować się w życiu. Książka, którą mogą przeczytać i nastolatki i osoby dojrzałe, bo przecież uczciwość, szczerość, miłość, to wartości, który nigdy się nie starzeją. Gorąco polecam, tę powieść czyta się szybko, z niesłabnącą przyjemnością i z ogromną dawką nerwów i emocji. Warto!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia

niedziela, 10 września 2017

Joann Chaney "To, o czym nie wiesz"

„To, o czym nie wiesz” to debiut powieściowy amerykańskiej autorki, Joann Chaney. Historia ukazująca zło w ludzkiej postaci i uświadamiająca, że ono może czaić się wszędzie. Nikt nie jest w stanie rozpoznać socjopaty, bo ten najczęściej ma twarz przystojnego chłopaka z sąsiedztwa lub dobrotliwego sąsiada, który jeździ vanem i chodzi w eleganckich garniturach.

Takim właśnie psychopatycznym zabójcą był Jacky Seever, który przed siedmiu laty został ujęty przez parę detektywów, Paula Hoskinsa i Ralpha Lorena. Karierę dziennikarską dzięki tej dramatycznej historii zrobiła Sammie Peterson, która zasłynęła w gazecie „Post”, jako autorka poruszających doniesień z poszczególnych etapów śledztwa.
Seever zamordował w okrutny sposób ponad trzydzieści osób i wszystkie pochował pod własnym domem. Jego żona, Gloria, o niczym nie wiedziała. Taka jest oficjalna wersja. Lecz to, co ludzie noszą w sobie, nie wie tak naprawdę nikt oprócz nich samych.

Mija siedem lat. Hoskins wpada w kłopoty, Loren zaczyna wariować, a Sammie Peterson pracuje jako sprzedawczyni kosmetyków. Natomiast Jacky Seever czeka w więzieniu na wykonanie wyroku, jakim jest kara śmierci.
Nagle pojawiają się nowe ofiary, w dziwny sposób wcześniej związane z psychopatycznym zabójcą. Giną osoby, które wcześniej, siedem lat temu, ocalały. Hoskins i Loren na nowo wracają do gry, jednak to, co przeżyli, naznaczyło ich znacznie, a zwłaszcza Hoskins zdaje się funkcjonować w jakiejś dziwnej rzeczywistości. Sammie także dostrzega w tych morderstwach szansę dla siebie, aby znowu zacząć pisać i odzyskać pracę w „Post”. Jednak czy należy w zabójstwach ludzi upatrywać dla siebie nowych możliwości, aby odzyskać dawne życie? A może to czyjś plan? I co ma z tym wspólnego Seever?

„To, o czym nie wiesz” to mroczny thriller, który pokazuje ponurą stronę ludzkiej natury, niskie ludzkie instynkty i ciężar, jaki muszą udźwignąć ludzie, którzy kiedykolwiek zetknęli się z socjopatami.

Świetny thriller, którego ciężka atmosfera niejednokrotnie może jednak nieco przytłaczać.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka

wtorek, 5 września 2017

Podsumowanie czytelniczego 2016 roku przez Instytut Książki

Taka przemiła informacja dotarła do mnie wczoraj. Bardzo dziękuję wszystkim Czytelnikom za czytanie moich powieści. Bez Was nie ma mnie <3 b="">


"W gronie najchętniej czytanych w DKK autorów literatury pięknej znaleźli się: Maria Nurowska, Katarzyna Bonda, Jacek Dehnel, Eric E. Schmitt, Katarzyna Michalak, Remigiusz Mróz, Marcin Wroński, Zygmunt Miłoszewski, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Joyce Carol Oates."

RYNEK KSIĄZKI-KLIK!





Elżbieta Rodzeń "Przyszłość ma twoje imię"

Na powieść Elżbiety Rodzeń trafiłam przypadkiem, wcześniej nie słyszałam o tej autorce, a okazuje się, że „Przyszłość ma twoje imię” to jej czwarta książka. Pomyślałam, historia miłosna, trochę w stylu New Adult, który przecież jest mi tak bliski, czemu nie? No i zaczęłam czytać.

Opowieść traktuje o dwójce młodych ludzi, najpierw poznajemy Blankę, która po traumatycznych wydarzeniach sprzed trzech lat, zarzuca realizację własnych marzeń, chowa się w zakamarkach własnej głowy i próbuje na nowo ułożyć swoje życie. Wyprowadza się, podejmuje pracę i studia i zamieszkuje w mieszkaniu koleżanki.

Mateusz to chłopak z ogromnym bagażem przeszłości. To co przeżył, jako dziecko i nastolatek, niejedną osobę by złamało, ale on jakoś daje radę, chociaż też popełnił ogrom błędów, co jest w tym przypadku nieco eufemistycznym sformułowaniem. Ale jest na dobrej drodze, studiuje, pracuje na kilku etatach, jest wiecznie zmęczony, a stres rozładowuje przypadkowym seksem. Do czasu, gdy nie ujrzy pięknej delikatnej dziewczyny, która stoi na balkonie, a na jej twarz spadają płatki śniegu. Od tamtej chwili zmienia się wszystko, zarówno w życiu Blanki, jak i Mateusza. Spotykają się, zakochują i wzajemnie naprawiają. Tworzą nowy układ, kształtują nowe potrzeby i nowe życie. Jednak nad ich przyszłością wciąż ciąży przeszłość, która okazuje się być tak silna i przytłaczająca, że niebawem przejmuje we władanie ich życia. 
Mężczyzna po przejściach, kobieta z przeszłością, motyw stary jak i słowa tej piosenki, ale sztuką jest ukazać go na nowo, interesująco i porywająco. Elżbiecie Rodzeń właśnie ta sztuka się udała, niełatwo jest wciągnąć mnie w losy bohaterów, zwłaszcza gdy w historii brakuje wątków kryminalnych, ale autorce zdecydowanie się to udało. Książkę przeczytałam błyskawicznie, nie mogłam oderwać się od zagmatwanych losów Mateusza i Blanki.

„Przyszłość ma twoje imię” to przepiękna historia o miłości trudnej, o bolesnych przeżyciach, trudnych wyborach i przeszłości, która czasami może zaważyć na całym naszym życiu. Polecam, jeśli lubicie wzruszające powieści z przesłaniem. 


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka.

poniedziałek, 4 września 2017

Sarah Lotz "Dzień czwarty"

Powieść „Dzień czwarty” autorstwa Sarah Lotz to drugi tom książki „Troje", który jednakże można czytać bez znajomości pierwszego. Akcja rozgrywa się w dość specyficznych warunkach, mianowicie na rejsowym wycieczkowcu, mogącym pomieścić tysiące pasażerów. Ograniczona przestrzeń sprawia, że w pewnym momencie wszystko nabiera nieco klaustrofobicznego wymiaru i sprawia, że wymaga się od akcji większej dynamiki, niespodzianek i zaskakujących zwrotów. Czy tutaj tak było?

Ano z tym bywało różnie. Zdarzały się dłużyzny, ale i nieoczekiwane zagrywki bohaterów, którzy… No właśnie. Słowo o bohaterach. Na plan pierwszy wysuwa się kobieta znana jako medium, czyli Celine del Ray. Ona zdaje się być główną osią prowadzonej akcji. I sprawczynią wszystkich wypadków, do których dochodzi na statku. Lecz czy na pewno? Bo oto na wielkim wycieczkowcu dochodzi do awarii, część pasażerów zostaje odcięta od reszty uczestników, muszą opuścić swoje kajuty i zebrać się wszyscy razem w jednym pomieszczeniu. Tymczasem okazuje się, że w jednej z kajut znajdują się zwłoki młodej kobiety, na statku zaczyna grasować gwałciciel, zbliża się sztorm, a kapitan daje nogę. Ale to nie koniec tragedii. To dopiero preludium.


"Dzień czwarty” to nieco apokaliptyczna historia z kryminałem, wątkami paranormalnymi, ale i obyczajowymi w tle. Nic nie jest oczywiste i pewne, a w tle poznajemy zwykłe ludzie problemy, słabości i zmaganie się z losem. Nie jest to historia, która mnie porwała, ale na pewno stanowi ciekawą odmianę gatunkową i pokazuje, jak zachowują się ludzie w momencie zagrożenia. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Akurat.

niedziela, 3 września 2017

"Czy mówiłem ci już, że cię kocham?"

Pamiętacie historię Michała Langera i Magdy Lasockiej. A także małego Marcina, który potem został policjantem i ścigał seryjnego mordercę Szóstego? W lutym przeczytacie ciąg dalszy "Szóstego", a tymczasem prezentuję okładkę do wznowienia "W zapomnieniu". Historii o zapomnianych przez los ludziach, skazanych na porażkę, a może wręcz przeciwnie?
Nowa okładka jest dla mnie IDEALNA :)