Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika.
Czym jest interpretacja? Pewien rodzaj analizy, w celu
odkrycia sensu i znaczenia. To takie bardzo ogólne wyjaśnienie tego pojęcia.
Interpretacja na pewno jest bardzo subiektywna, bo wpływa na nią nie tylko
wynik analizy, ale także własne doświadczenie i postrzeganie pewnych rzeczy.
Dlatego też często może być mylna. A co, jeśli mylnie interpretujemy
zachowania, czyny, słowa innych ludzi?
„Ta druga” Karoliny Wilczyńskiej to książka, która pokazuje
do czego może doprowadzić błędne rozumienie zachowań drugiego człowieka.
Bohaterką jest Lena, kobieta spełniona i jako żona i jako matka. Ma dorastającą
córkę Kasię i kochającego męża, Tomasza. Piękne mieszkanie, brak problemów
finansowych. Jest zadbana, jest doskonałą gospodynią, utrzymującą w domu
pedantyczny porządek. To dlaczego ciągle się zadręcza, dlaczego jest
nieszczęśliwa, dlaczego notorycznie się krytykuje i jednocześnie szuka
usprawiedliwienia? Dlatego, że w jej życiu istnieje ta druga. Ona jest zawsze
obecna, jest niedoścignionym wzorem, a przecież nie robi nic, aby nim być. Nie
jest ani tak dobrą gospodynią, jak Lena, ani tak dobrą żoną. Nie lubi tłumów,
unika przepełnionych autobusów, zapewne dlatego, żeby nikt jej nie męczył i nie
kazał wyjeżdżać, na przykład na rodzinne wycieczki. Więc dlaczego jest zawsze
na świeczniku, zawsze najważniejsza, zawsze w centrum uwagi? To
niesprawiedliwe! To podłe! To…
A może… A może jest całkiem inaczej?
Nie chcę zdradzać więcej, bo nie o to chodzi, zapewniam
jednak, że książka jest naprawdę wciągająca, poruszająca i wzbudzająca wiele
emocji. Karolina Wilczyńska napisała powieść, w której najważniejsi są ludzie,
ich życie i ich decyzje. Lecz nie jest to błaha opowiastka o rodzinnych
dramatach, to historia o pragnieniu miłości, o samotności kobiety, która była
pozbawiona matczynej miłości. A teraz ciągle analizuje siebie, swoje życie i
swoich bliskich, tym samym notorycznie mylnie interpretuje to, co widzi, czuje
i to, co czują do niej inni. Doprowadza to do dramatycznych wydarzeń.
Powiem szczerze, że powieść bardzo mną wstrząsnęła, wryła
się głęboko w mój umysł i zapewne długo jeszcze będę o niej myśleć. Jak łatwo
jest popełniać błędy, mylnie oceniać innych, nieświadomie ich raniąc a
jednocześnie tkwiąc w przekonaniu, że to my jesteśmy stroną poszkodowaną. „Ta
druga” skłania do refleksji, porusza i niekiedy irytuje. Polecam, uważam, że to
doskonała lektura, szczególnie dla przyszłych żon i matek. A do tego bardzo
dobrze napisana historia, która porusza mało popularny temat w literaturze, ale
za to częsty życiowy problem wielu kobiet.
Zazdroszczę przeczytania tej książki. Już w zapowiedziach ,,Ta druga '' przykuła moją uwagę. Może będę miała kiedyś okazję zapoznać się z historią Leny.
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie Droga Agnieszko i też przeczytam !
OdpowiedzUsuńAgnieszko, nabrałam apetytu
OdpowiedzUsuńzachęcam, świetna lektura :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że to będzie coś w tym stylu żona -mąż- kochanka... A tu takie zaskoczenie. Nie no teraz muszę zmienić swoje zdanie o niej ;)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Bujaczek, myślałam, że to książka o trójkącie miłosnym;)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że nie. Myślę, że spodoba mi się historia Leny.
Świetna książka, a recenzja kusi :)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją opinię na przewie w pracy i zapisałam tytuł to mówi samo za siebie. :)
OdpowiedzUsuń