czwartek, 29 września 2011

Oscar Wilde "Teleny"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Interwers.




„Nie istnieje coś takiego jak książka moralna czy niemoralna. Książki są albo dobrze napisane, albo źle, to wszystko”.
Oscar Wilde

Powieść „Teleny” została opublikowana w 1893 roku i od razu wywołała olbrzymi skandal. Same okoliczności jej wydania są bardzo tajemnicze i a samo autorstwo Oscara Wilde’a jest często poddawane pod wątpliwość. Po raz pierwszy książka ta została wydana pod nazwiskiem irlandzkiego pisarza dopiero w roku 1958. Jednakże nadal sceptycy uważają, że to nie Wilde jest twórcą tej opowieści, ewentualnie współtwórcą. Z drugiej strony szereg powiedzonek, aforyzmów, charakterystycznych dla Wilde’a jest niezbitym dowodem, że historia ta wyszła spod jego pióra.

O czym jest ta kontrowersyjna, jak i sam autor, powieść? Mogę z całą odpowiedzialnością odpowiedzieć, że o miłości. O namiętności. O pożądaniu i pragnieniu. „Teleny” to pikantna historia burzliwego związku dwóch młodych mężczyzn: Kamila Des Grieux i Rene Teleny’ego. Kamil to młodzieniec, który nie radzi sobie ze swoją seksualnością, ale zdaje sobie sprawę, że to ta sama płeć stanowi przedmiot jego zainteresowań. Wie o tym już od najmłodszych lat, lecz dopiero spotkanie utalentowanego muzyka Teleny’ego na jednym z koncertów, sprawia że dokładnie wie czego chce. A chce tego właśnie mężczyzny. Zresztą z wzajemnością. Jedno spojrzenie, jeden błysk w oku i obaj wiedzą, że spotkali swoje przeznaczenie. Na ich drodze do szczęścia stanie wiele przeciwności, a już na pewno będzie to wrogo nastawione do odmienności i okryte fałszywą moralnością społeczeństwo. Jak zakończy się ta prawdziwie miłosna historia, ten dziewiętnastowieczny romans, wpadający czasami w melodramatyzm? Myślę, że nie napiszę „przekonajcie się sami”. Bo po tę książkę nie powinien sięgać każdy. Nie ulega wątpliwości, że niesie walory czysto literackie, ponieważ jest to bardzo dobrze napisana historia. Pełna odniesień, porównań, bogactwa metafor. Ale jednocześnie przedstawiane sceny są przeznaczone na pewno dla dorosłego odbiorcy i to odbiorcy otwartego na wszelką inność. Tolerancja, to chyba główny wykładnik, którym należałoby się kierować przy sięganiu po tę lekturę. Opowieść obfituje w nader sugestywne opisy miłosnych zmagań bohaterów i to w różnych konfiguracjach, tak więc książka ta dla niektórych może nawet ocierać się o pornografię. I to czasami wcale nie subtelną.

Jeśli chodzi o sam odbiór powieści, to „Teleny” czyta się doskonale, szybko i sprawnie, na pewno zasługą tutaj jest świetny język i sama miłosna historia.

Myślę, że warto sięgnąć po tę powieść i ze względu na wspomniany wyżej walor literacki, a także z powodów, powiedzmy, moralnych. Bo czy fałszywa moralność nie jest gorsza od szczerości i otwartości? Moim zdaniem to pytanie, na które nie muszę odpowiadać. Po lekturze każdy odpowie sobie sam. Dla otwartych i tolerancyjnych czytelników-zdecydowanie polecam.

„Czytałem wszystko, co mogłem znaleźć na temat miłości pomiędzy mężczyznami, o tym okropnym występku wobec natury, którego nauczyli nas nie tylko sami bogowie, ale także najznamienitsi mężowie antyku, sam bowiem Minos prawdopodobnie żył z Tezeuszem.
Ja odbierałem to oczywiście jak wynaturzenie, jak grzech, który według Origena gorszy jest od obrazoburstwa. Musiałem jednak przyznać, że pomimo tego zboczenia cały świat-nawet po zniszczeniu Sodomy i Gomory-wspaniale rozkwitał, już bowiem za czasów Rzymu ładnych chłopców niezwykle często przedkładano nad pafijskie dziewczęta.
Gdy nastało wreszcie chrześcijaństwo, nowa miotła zaczęła uprzątać wszystkie nienaturalne bezeceństwa tego świata. Katolicyzm skazywał na stos mężczyzn, którzy marnowali nasienie na jałowym polu-mówiąc symbolicznie.”


5 komentarzy:

  1. Czytałam i zgadzam się, że dopiero po lekturze można "wyrobić" sobie opinię

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. W dzisiejszych czasach wiele osób uważa się za tolerancyjnych ale w rzeczywistości nadal widać obrzydzenie na twarzach wielu osób gdy para homoseksualistów trzyma się za rękę czy całuje. Ja jednak uważam , że trzeba uczyć się szacunku do czyjeś odmienności, bo tak naprawdę dana osoba nie jest niekiedy wcale gorsza od nas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poluję na tę książkę :-) Jak na razie bez większych efektów :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Interwers teraz ją wydał, wcześniej chyba nie była ogólnie dostępna.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie powiem, intrygująca książka. No u super recenzja :)

    OdpowiedzUsuń