czwartek, 26 maja 2011

terminy literackie i nie tylko...;)

Wczoraj robiłam powtórkę synowi z teorii języka polskiego (III klasa gimnazjum). Figury stylistyczne, charakterystyki epok, główne nurty. Dzisiaj poprawia sobie ocenę z "polaka". Rozmawiamy o głównych założeniach epoki średniowiecza i renesansu.
- W średniowieczu jaka filozofia życia była propagowana? - pytam.
- No ten, ascetyzm. - Odpowiada latorośl.
- I czym się charakteryzował?
- No umartwiali się, nie korzystali z życia, no takie emo gamonie, żal normalnie...
(bez komentarza)
- A w renesansie?
- Nooo, w renesansie to inna bajka. Carpe Diem! Łapali życie! Wiesz, tacy współcześni wyznawcy gandzi.

No i w sumie dobrze, że tak to sobie porównał, przynajmniej wiem, że zrozumiał ideę.

8 komentarzy:

  1. najważniejsze, że wie z czym to się je :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze mieć mamę polonistkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze to z czymś sobie skojarzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha! Genialne ;)) Też cenię, kiedy uczniowie podczas praktyk wyłapują sobie jakieś skojarzenia - może i dziwne, nieważne, ważne, że wiedzą, o co chodzi :) Swoją drogą, gdyby wszystkie mamy były tak zaangażowane... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, czasami mam wrażenie, że jestem bardziej zaangażowana, niż on sam. Jestem bardzo dokładna, a z kolei moje starsze dziecię na wszystko ma zawsze CZAS... Ale uważam, że rodzice są od tego, żeby i wymagać i wspierać i pomagać, więc nie widzę innej opcji:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuba rules.... normalnie... master :D

    OdpowiedzUsuń
  7. jako humanistka i nauczycielka (oczywiście nie polskiego)- uśmiałam się:))))

    OdpowiedzUsuń