Moje wydawnictwo przygotowuje szereg działań promocyjnych, takie plakaty zawisną w księgarniach... Hm... może trochę kontrowersyjne? Ale idealnie pokazują postać Lukasa-bohatera, który przeszedł szereg przemian, wzbudzał zarówno gniew, niechęć, jak i żal, współczucie, fascynację. Dlatego też nie zdajemy się na półśrodki, walimy prawdę taką, jaka jest! Bo taki właśnie jest Lukas i historia przedstawiona w trylogii!
"Czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej". Rozmówki, przemyślenia, recenzje młodej pisarki. Bo jestem gadułą, choć czasami milczę. Bo jestem milcząca, choć czasami ględzę. Bo jestem miła, choć czasami trudno mnie znieść. Bo jestem niesympatyczna, choć czasami trudno w moim towarzystwie się smucić. Bo kocham słowo pisane. I kocham słowo czytane. I nie lubię fałszu i zawiści, a frustratom mówię stanowcze NIE. Szkoda czasu i atłasu, a życia to na pewno. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie owijając sprawy w bawełnę - jestem kobietą, pierwszym bodźcem zachęcającym był przygotowany przez Julię filmik, a drugim - okładka "Historii Lukasa", więc również i ten plakat :)Jestem też wzrokowcem, więc jak najbardziej do mnie trafia :)
OdpowiedzUsuńIzzy, to jedna z moich ulubionych historii, gorąco zachęcam Cię do jej przeczytania:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jestem wystarczająco zachęcona żeby się za nimi rozglądać ;)
UsuńKobieta, która zobaczy ten plakat zapewne nie wyjdzie z księgarni, zanim nie dowie się, o co chodzi z tymi Zakrętami losu - moim zdaniem świetny wybór. Oby tylko panie pracujące w księgarniach ich nie zabrały do domu zamiast powiesić ;-)
OdpowiedzUsuńMoje koleżanki już sobie tapetę poustawiały;) Ale wiecie, jak tak do końca nie jestem przekonana do tych okładek. Ale... siła marketingu podobno ma tu najwięcej do powiedzenia. Nie znam się, ja tylko piszę, wydawca robi resztę;)
OdpowiedzUsuńNie mogę oceniać, nie znając treści, ale okładki przyciągają wzrok i intrygują. Wiele osób kupuje książki ze względu na okładkę, mi też się to zdarza ;) Marketingowcy się spisali ;)
UsuńIzzy, ilu ludzi, tyle reakcji;) Ciężko każdego zadowolić, mam nadzieję, że będzie się liczyła głównie zawartość:)))
UsuńJakże mogłoby być inaczej ;)
UsuńRóżnie bywa...
UsuńAle liczę, że dacie porwać się tej historii, bo mnie porwała na trzy lata:) a postać Lukasa nie jest do końca postacią tylko "papierową", czyli wymyśloną przeze mnie:)
Przyznaję że początkowo też nie byłam do końca przekonana do okładek ale z czasem coraz bardziej mi się podobają :-) A ja mam jeszcze inne pytanko, czy Zakręty zostaną wydane w formie e-booka?
UsuńOkładki wzrok przyciągają, ale do mnie kompletnie nie przemawiają... jeśli miałabym jakikolwiek wybór, to całą trylogię kupiłabym w starych okładkach, bo są bardziej tajemnicze, a ja nie lubię ludzi na okładkach...
OdpowiedzUsuńNo własnie Trinity, ja w ogóle jestem pokoleniem, które czytało książki w szarych okładkach, więc zupełnie mnie interesuje co się na nich znajduje;)
UsuńA ja byłam sceptyczna w stosunku do drugiej okładki, czyli pierwszej nowej, która została nam zaprezentowana, ale jako całość już mi się podobają. Poza tym je sobie zanalizowałam i na trzeciej nie mamy tylko przedstawionego pięknie umięśnionego, roznegliżowanego mężczyzny, który zapewne za sprawą plakatu zainteresuje tych, którzy nie wiedzą lub nie skusiliby się samym tytułem. Te okładki, moim zdaniem, odzwierciedlają studium bohatera. Na pierwszej jest zamknięty, nieprzystępny, formalny i można nawet powiedzieć okrutny. Na drugiej pokazuje nieco siebie, trochę swojej prawdziwej tożsamości (tatuaż coś przecież znaczy), a na trzeciej obnaża się całkowicie. Uniesione do góry ramiona ze ściśniętymi pięściami to gest wyrażający gotowość walki, a uniesiona głowa to prośba (niekoniecznie w kontekście religijnym, wystarczy wsparcie bliskich), by otrzymać siłę. Naga pierś to wspomniane obnażenie, odsłonięcie wszystkich kart. Te okładki zainspirowały mnie do tej mojej wizji "filmikowej", a gdybym nie miała styczności z pierwszą powieścią, to na pewno zachęciłyby mnie do dowiedzenia się czegoś więcej, czego stara okładka, chociaż uważam nadal, że jest świetna i klimatyczna, by pewnie nie zrobiła. :) Świetny pomysł z promocją plakatową.
OdpowiedzUsuńDziękuję Julio, świetna diagnoza:)))
OdpowiedzUsuńZ chęcią poprosiłabym o ten plakat w księgarni :) powiesiłabym go sobie na ścianie poważnie :)
OdpowiedzUsuńczy może już być 17 października? Nie ze względu na okładki czy plakaty ale ze względu na treść książek bo pierwszą część przeczytałam i jestem ciekawa następnych :)
OdpowiedzUsuń