sobota, 14 stycznia 2012

Simon Beckett "Szepty zmarłych"


Amerykański Ośrodek Badań Antropologicznych w Tennessee ma całkiem inną, mniej formalną, ale za to bardzo popularną nazwę. "Trupia Farma". To miejsce, w którym prowadzone są badania na ludzkich zwłokach pozostawionych na działanie powietrza, temperatury, wiatru, deszczu, śniegu. Antropolodzy pracują w tym niezbyt mile wyglądającym i pachnącym miejscu, prowadzą badania, eksperymenty, piszą prace naukowe. 
Do tego właśnie ośrodka, na zaproszenie doktora Toma Liebermana, przyjeżdża z Anglii jego serdeczny przyjaciel, doktor David Hunter. Który stara się dojść do siebie po ostatnich dramatycznych przejściach. 
Tak rozpoczyna się kolejna odsłona serii o wybitnym antropologu sądowym. "Szepty zmarłych" Simona Becketta to trzecia książka tego cyklu i równie wciągająca jak "Chemia śmierci" i "Zapisane w kościach".

Wizyta Davida na 'Trupiej Farmie" ma być formą dziwnej nieco terapii, a także zwykłą przyjacielską wizytą u zbliżającego się do emerytury Toma. Jednakże stanie się całkiem inaczej. Pojawi się pierwsze ciało, potem kolejne i David ponownie znajdzie się w samym środku gry, którą prowadzi ktoś, kto doskonale zna się na pracy antropologów. Szaleniec bawi się z policją i doktorem Hunterem w kotka i myszkę i wkrótce okazuje się, że swoje makabryczne zabójstwa planował z niezwykłą precyzją już od dawna.
Jest kimś, dla którego śmierć jest wielką zagadką i jednocześnie jedyną fascynacją i aby odkryć tę tajemnicę musi zrobić tylko jedno. Znaleźć odpowiedź. Szukając jej... tworzy swoją własną trupią farmę.
"Szepty zmarłych" to trzymający w napięciu thriller, którego akcja toczy się z szybkością nabierającego prędkości pociągu. Tu typowe dla prozy Becketta i oczywiście w tej części, tak jak i w poprzednich, nie unikniemy elementu zaskoczenia. Przyznam się, że czytając powieści tego autora, właśnie na ten element czekam zawsze z największą niecierpliwością. Bo wiem, że nie powinnam ufać i swojemu instynktowi, który podpowiada mi, że dana postać jest mordercą, a tym bardziej nie powinnam wierzyć w to, co usiłuje przekazać mi autor. Ponieważ wiem, że on tylko... rzuca mi fałszywy trop.
Oczywiście polecam i zachęcam. Świetna seria i ciekawy bohater. Warto.

5 komentarzy:

  1. mam na tę serię ochotę od... baaaardzo dawna. Tylko jakoś się nie składa, by ją kupić. Zresztą, nawet jak dokonam zakupu, to jeszcze musiałabym ją przeczytać, a to byłby kolejny problem... choć niby obiecałam sobie noworocznie, ze w tym roku przeczytam też trochę "swoich" pozycji... zobaczymy co z tego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. to właśnie pozycje z moich ubiegłorocznych książkowych zakupów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie mam żadnej książki z tej serii, chyba niesłusznie, muszę to zmienić i zaznajomić się z Davidem Hunterem oraz jego poczynaniach.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno przeczytam! Kojarzy mi się z serią Kości, która mi się bardzo podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Beckett mówi samo za siebie :)

    OdpowiedzUsuń