Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Janka.
„Zemsta jest kobietą” to antologia opowiadań, wyłonionych w
ramach konkursu zorganizowanego przez wydawnictwo Janka. W zbiorze znajdziemy
12 opowiadań, zamierzenie czy nie, zachowany został parytet. Historie miały
luźno nawiązywać do tematu głównego i tak też właśnie jest. Swobodne podejście
do tematyki szeroko pojętej zemsty dokonywanej przez płeć, zwaną niekiedy
słabą. Nie wszędzie zemsta jest głównym tematem, natomiast w różnoraki sposób
przedstawione postaci kobiece i owszem.
Poziom poszczególnych opowiadań jest naprawdę różny, w
większości są to mało znani autorzy, pojawiają się jednak twórcy, którzy mają
już coś w swoim dorobku pisarskim. Całość rozpoczyna opowiadanie Szymona
Bogacza „Naga”, które jest opowieścią o dążącej do autodestrukcji Kristin,
która dokonując zemsty na ojcu, niszczy siebie samą. Kolejnym opowiadaniem, o
którym warto wspomnieć według mnie, jest „Dziennik Julii” Grzegorza Filipa,
opowiadający o niedocenianej artystce, która w końcu zostaje doceniona, a tym
samym zmienia się jej stosunek do otoczenia i do bliskich. Na uwagę zasługuje
także historia przedstawiona przez Daniela Koziarskiego, autora z niemałym już
dorobkiem. W jego mrożącym krew w żyłach opowiadaniu „Prywatny akt oskarżenia”
poznajemy ignorowaną krytyczkę literacką, która zniesmaczona niskim poziomem
obecnie tworzonej literatury, dokonuje morderstw na sporej grupie twórców.
Dużą zaletą tej antologii jest różnorodność i odmienny sposób
przedstawienia kobiecości i wszelkich sił ją rządzących. Ukazane są kobiety
silne, ale czasami ta siła okazuje się być druzgocąca dla samych bohaterek.
Ciekawy temat, ciekawa jego realizacja, niemal cały przekrój sposobów jego
przedstawienia, oczywiście na różnym poziomie, ale generalnie wychodzi na plus.
Pocieszające jest, że krótkie formy wciąż cieszą się popularnością wśród
twórców, miejmy nadzieję, że wśród czytających także. Myślę, że warto sięgnąć
po tę antologię, nie jest to wprawdzie rozrywkowa lektura, ale na pewno
pobudzająca do przemyśleń i refleksji. Polecam.
Czytalam te antologie. Najlepsze opowiadanie to te napisane przez Koziarskiego Daniela. A najgorsze to te napisane przez Michala Urbaniaka, to nie daje sie czytać normalnie... jakieś takie wtórne i drętwe, bohaterowie niepełnokrwiści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Swoją recenzją mnie zachęciłaś tym bardziej, że bardzo lubię opowiadania, ale powyższy komentarz ostudził moją chęć do przeczytania książki i teraz sama nie wiem:)
OdpowiedzUsuńkomentarze są różne, tak jak i ludzie i ich gusta, najlepiej przeczytać i mieć własne zdanie na ten temat:)
OdpowiedzUsuńAle chyba nie mój komentarz ostudził Cię ??? Miałam to na myśli, że większość opowiadań jest dobra i mi sie podobała, a tylko jedno opowiadanie wypadło blado, wtórnie, z bohaterami niepełnokrwistymi i ogólną drętwotą. Sięgnąc po ksiązke warto.
OdpowiedzUsuńJedna gorzka truskawka w całym koszyku smacznych truskawek nie znaczy przecież że nie warto sięgac po koszyk!
W różnorodności siła :)
OdpowiedzUsuńw zasadzie nie przepadam za krótkimi formami literackimi... ale może jednak czasem warto po takowe sięgnąć?
OdpowiedzUsuńA mnie się najbardziej podobało opowiadanie Mgła (autor anonimowy) i Oczy wieprza(autor Dorota Stachura). To ostatnie to dawka naprawdę dobrego, bo inteligentnego, humoru.Nie wierzę, że to debiut, za dobre pióro. Ciekawy jestem, czy można gdzieś znaleźć coś innego tych autorów. I co z tym anonimem? Kto to???
OdpowiedzUsuń