Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Oficynka.
Paweł Pollak to skandynawista i
tłumacz literatury szwedzkiej. Zadebiutował miłosno-kryminalną
powieścią "Kanalia". Teraz na rynek księgarski wchodzi
jego najnowsza książka, wydana przez wydawnictwo Oficynka. "Gdzie
mól i rdza" to pierwszy tom cyklu wrocławskich kryminałów z
komisarzem Markiem Przygodnym w roli głównej.
W tej odsłonie poznajemy postać
komisarza, jego kolegów z Komendy Wojewódzkiej,
przyjaciela-dziennikarza Kuriatę i skomplikowaną sytuację rodzinną
policjanta.
Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy zostają znalezione
oskalpowane zwłoki starszego mężczyny-samotnika, który przejawiał
namiętne zainteresowanie filmami pornograficznymi, ale za to unikał
ludzi i wychodzenia z domu. Jedyną osobą, która go odwiedzała,
był młody pielęgniarz Ratajczyk, będący jego opiekunem i
ulubionym rozmówcą. Oczywiście młodzieniec od razu znajdzie się
w centrum zainteresowania organów ścigania, jednakże posiada
żelazne alibii. Wkrótce pojawia się więcej ofiar, którymi stają
się starsi mężczyźni i wszyscy pozostawali pod opieką
pielęgniarza.
To przypadek, wskazówka, czy może ktoś usiłuje
wrobić młodego mężczyznę? Tropów jest wiele, wszystkie wskazują
na pewne chore religijne fascynacje, bo zarówno swoista inscenizacja
w miejscach popełnionych morderstw i sam wybór ofiar nawiązują do
postaci znanych nam z lekcji religii. Czy to kolejny sygnał dla
Przygodnego i jego ekipy? A może to tylko próba skierowania
śledztwa na niewłaściwy tor?
Motywów i wątków jest mnóstwo,
komisarz Przygodny czuje się czasami zapędzony w zaułek bez
wyjścia, a w dodatku w jego życiu osobistym też nie dzieje się
dobrze. Jak sobie z tym wszystkim poradzi wrocławski policjant i czy
znajdzie winnego makabrycznych zbrodni? O tym już przekonać musicie
się sami, sięgając po ten niezwykle wciągający kryminał.
Autor
nie tylko skupił się na skomplikowanej intrydze, w której
nagromadzenie tropów i wątków ma na celu wprowadzenie zamętu nie
tylko w głowie Przygodnego, ale i czytelnika. W śmiały sposób
przemyca także swoje spostrzeżenia i celne uwagi dotyczące życia
społeczno-politycznego, przywar naszych rodaków, biurokracji,
idiotyzmów obowiązujących w niektórych instytucjach.
Umiejscowienie akcji we Wrocławiu jest niebywałą gratką dla
mieszkańców tego miasta, w tym i dla mnie. Dzięki znajomości
topografii terenu stolicy Dolnego Śląska, wspólnie z Przygodnym i
jego pomocnikiem Gajdą, przemierzałam ulice mego miasta w
poszukiwaniu tropów i rozwiązań makabrycznych mordów.
Paweł Pollak stworzył wciągający
kryminał z nietuzinkowymi bohaterami, opowieść, w której pojawia
się i humor i akcja i gorzka pigułka ludzi po przejściach. Podoba
mi się także formuła, charakterystyczna dla historii Arthura Conan
Doyle'a. Finałowe wyjaśnienie przez głównego bohatera w jaki
sposób doszedł do tego, kto jest zabójcą. To świetny zabieg,
który pokazuje, jak skomplikowane procesy myślowe zachodzą w
głowie prowadzącego śledztwo i wyjaśnia cały tryb postępowania
zabójcy. A jednocześnie jest sygnałem, że autor wykonał kawał
dobrej koncepcyjnej roboty
Polecam tę powieść na pewno
wszystkim wielbicielom kryminałów, w których intryga i logika
współgrają z naturalnością i nieprzerysowaniem postaci i
poszczególnych wątków. Warto.
Księgarnia Matras, Stowarzyszenie
Sztukater oraz Oficynka zapraszają na spotkanie z Pawłem
Pollakiem, autorem wrocławskiej powieści kryminalnej
„Gdzie mól i rdza”.
28 stycznia (sobota),
godzina 14, Księgarnia Matras
ul. Świdnicka 28, Wrocław
Spotkanie poprowadzi
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wstęp wolny.
Zapraszamy!
Świetna i kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńkurcze, ty masz spust. Przy Tobie jestem taaaka maluczka. Super recenzja :)
OdpowiedzUsuń