środa, 4 stycznia 2012

Teresa Monika Rudzka "Singielka"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Skrzat.


Czasami warto przeczytać coś o życiu innego człowieka. O poszukiwaniu swojej drogi, radzeniu z przeciwnościami losu, o walce o niezależność, o próbie uwolnienia się od wpływu innych, o unikaniu toksycznych ludzi, którzy we krwi mają chęć zatruwania życia bliźnim. 
Taką właśnie opowieścią jest książka Teresy Moniki Rudzkiej, pod tytułem "Singielka", wydana przed wydawnictwo Skrzat. To kolejna część z serii "Smak dorosłości", opowiadająca o młodych ludziach, którzy próbują odnaleźć się w bolesnej rzeczywistości i ułożyć swój przyszły los. Bohaterką "Singielki" jest Roberta, którą poznajemy w momencie, gdy uczestniczy w pogrzebie swojej najmłodszej upośledzonej siostry. Dziewczyna ma jeszcze jedną siostrę, także lekko upośledzoną, dwóch braci, matkę i ojca, który za kołnierz nie wylewa. W domu panuje bieda, Roberta jest odludkiem i marzy o tym, aby wyrwać się z tego impasu. Nie jest jednak przykładem słabej i wykorzystywanej dziewczyny, wykazuje daleko idącą nieustępliwość, aby zrealizować swoje zamierzenia. Jesteśmy świadkami jej wzlotów i upadków, miłości mniej i bardziej udanych, porażek zawodowych i sukcesów. Roberta po skończeniu liceum podejmuje swoją pierwszą pracę, wkrótce kończy studia, dorabia sprzedając polisy ubezpieczeniowe. Wychodzi za mąż, rozwodzi się, wyjeżdża zagranicę. I wciąż... szuka miłości.

Książka Teresy Moniki Rudzkiej to obyczajowa historia z nutką czarnego humoru w tle, a także domieszką ironii i gorzkiej prawdy o ludzkich charakterach. Książka napisana jest w pierwszej osobie, czyta się ją dobrze, czasami pobudza do rozmyślań nad własną drogą, którą przyszło człowiekowi iść. Myślę, że to właściwa lektura dla młodych osób, które zaczynają wkraczać w dorosłe życie i zastanawiają się, czy dana podjęta decyzja była właściwa. Zachęcam, to doskonała lektura dla zaczerpnięcia oddechu i spojrzenia na siebie i na ludzi nas otaczających.

8 komentarzy:

  1. hm, no nie powiem... intrygujesz :) Nie będę obiecywała że sięgnę... ale może kiedyś przy okazji uda mi się ją poznać... bo nad moimi decyzjami i ich słusznością to zastanawiam się aż za często...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z ciekawością sięgnę po tę książkę. Lubię rozważania o ludzkich losach, o tym jaki wpływ miało dzieciństwo na późniejsze wybory. Dzięki na namiar na tę książkę. Myślę, że mi się ona spodoba.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od momentu kiedy przeczytałam inną książkę autorki mianowicie Bibliotekarki jestem zrażona i nie jestem pewna czy odważyłabym się sięgnąć po Singielkę, mimo iż tematyka leży w kręgu moich zainteresowań.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa tematyk. Zachęciłaś mnie skutecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja od razu widzę,że to pozycja nie dla mnie..

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że lektura może przypaść mi do gustu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna książka, miałem przyjemność ją przeczytać. Jest stworzona właśnie dla takich ludzi jak ja: którzy chcą poczuć, że nie tylko oni mają problemy miłosne, że ktoś inny też takowe posiada. Polecam poczytać każdemu, niezależnie od płci i wieku. :)

    OdpowiedzUsuń