wtorek, 27 grudnia 2011

Jan Costin Wagner "Zima lwów"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości serwisu Zbrodnia w Bibliotece.

Jan Costin Wagner to germanista i historyk, urodził się w Niemczech i tam też obecnie mieszka. Jednakże jego drugim domem jest Finlandia, ojczyzna jego żony, a także miejsce akcji jego książek. "Zima lwów" jest jego trzecią powieścią z serii o komisarzu Kimmo Joenta, którą miałam z niemałą przyjemnością okazję przeczytać. Dzięki niezawodnemu serwisowi Zbrodnia w Bibliotece, oczywiście.

Komisarz Kimmo Joenta to mężczyzna, który w całości poświęca się swojej pracy i prowadzonym sprawom. Przeżył osobistą tragedię i nie ma chwili, aby nie wracał pamięcią do ostatnich chwil spędzonych z umierającą żoną. Jednocześnie próbuje normalnie żyć i być dobrym policjantem i przyjacielem. 

Akcja tej powieści zaczyna się w wigilijny wieczór, kiedy to na dyżurze Kimmo pojawia się tajemnicza kobieta, która chce złożyć doniesienie o gwałcie. Wkrótce potem zostają znalezione zwłoki samotnego narciarza, które należą do Patrika Laukkanena, policyjnego patologa. To oczywiście tylko preludium dalszych dramatycznych i zagadkowych wydarzeń. W życiu komisarza Joenta pojawi się zagadkowa kobieta, która w wigilijny wieczór zgłaszała przestępstwo, zostanie zabity jeszcze jeden mężczyzna, a wszystko zacznie się w niewytłumaczalny narazie sposób łączyć ze znanym talk-show, prowadzonym przez Kai Petteri Hämäläinanena. Zresztą sam prowadzący również znajdzie się w olbrzymim niebezpieczeństwie. 
Jednocześnie poznajemy przemyślenia, skrawki wspomnień, obrazy z życia pewnej kobiety, która przeżyła osobistą tragedię i podświadomie wiemy, że ma to coś wspólnego i z popularnym programem telewizyjnym i z brutalnymi morderstwami. Gdzie trop zaprowadzi komisarza Kimmo, o tym należy się już przekonać, podczas lektury tego świetnego kryminału. Bo to kryminał w pełnym tego słowa znaczeniu. Jest intryga, wyrazisty bohater, tragiczna przeszłość, osobiste demony i piętno przeżytych chwil. Oszczędność wypowiedzi, zagadkowe, krótkie, urywane zdania, połączone ze zgrabną intrygą kryminalną, sprawiają że książkę pochłania się w oka mgnieniu, czując niepowtarzalną atmosferę fińskiej zimy. 
Ale to nie tylko akcja i suspens. To także próba ukazania zachowań człowieka w obliczu straty. I zachwiań psychiki, która postawiona wobec niewyobrażalnej tragedii, reaguje w nieprzewidywalny sposób. To książka o stracie, żalu i wiecznej tęsknocie.

Na pewno jest to kolejna kryminalna seria, z którą należałoby się zapoznać w całości. Bohaterowie nie są papierowi, komisarz Joenta wzbudza natychmiastową sympatię, zagadka aż prosi się o rozwiązanie, ale nie jest dla czytelnika oczywista i zbyt prosta. Dlatego też myślę, że wielbiciele kryminałów, a zwłaszcza tych, których akcja dzieje się na północy Europy, będą mogli czuć się usatysfakcjonowani. Zachęcam do sięgnięcia po serię z fińskim komisarzem. 

Baza recenzji Syndykatu ZwB 

6 komentarzy:

  1. Z przyjemnością zabiorę się za czytanie serii z fińskim komisarzem. Twoja recenzja mnie mocno do tego zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałem jeszcze żadnego fińskiego kryminału więc spotkanie z komisarzem Joentem może okazać sie interesujące:)

    OdpowiedzUsuń
  3. kusi kusi, ale o ładnym tekście Syndykatu to nie pamięta....

    OdpowiedzUsuń
  4. O, kolejna seria, do której warto byłoby zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka już dodana do listy "muszę koniecznie przeczytać"

    OdpowiedzUsuń