poniedziałek, 12 grudnia 2011

Umberto Eco "Cmentarz w Pradze"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu DużeKa.

Recenzja została opublikowana na tymże portalu. TUTAJ



Teorie spiskowe. Co jakiś czas słyszymy to hasło, przy okazji co dramatyczniejszych wydarzeń na światowej scenie, czy to politycznej, czy społecznej, czy wreszcie w odniesieniu do historii. Działania jednostki lub grupy ludzi mające na celu wpojenie do opinii publicznej zafałszowanej prawdy o danym wydarzeniu czy sytuacji, aby osiągnąć swój osobisty cel. Manipulacja, manewrowanie każdym człowiekiem na świecie, kreowanie zrozumienia zaistniałych sytuacji w taki sposób, aby było to zgodne z zamierzeniami i planami autorów spisku. Czy jest to możliwe. Aby na globalną skalę przeprowadzić takie działania? Co należy zastosować? Na pewno efekt synergii. Poza tym synchronizm, konsekwencję, bezlitosne trzymanie się planu. A może to tylko wymysł tych, którzy wszędzie doszukują się podstępu i nie wierzą w nieszczęśliwe zbiegi okoliczności, tragiczne wydarzenia, które spłatał tylko i wyłącznie los? Prawda, jak zawsze, może leżeć po środku, jednakże jako materiał literacki jest to na pewno interesujący i dający wiele możliwości motyw.

To właśnie wykorzystał w swojej najnowszej powieści Umberto Eco. Stworzył enigmatyczną postać Simona Simoniniego, który staje się odpowiedzialnym za sfabrykowanie kolejnej spiskowej historii dziejów, swoistej urban legend, która powtarzana i przekazywana przez kolejne i następne pokolenia, stała się prawdą czasów przeszłych. Ale czy ta prawda jest prawdziwa? Skoro sam autor twierdzi, że większość postaci z „Cmentarza w Pradze” jest realna? Na kartach powieści spotkamy Garibaldiego, młodego Freuda, a i sam Simonini jest podobno postacią na wpół autentyczną. Rzeczony bohater to postać co najmniej zagadkowa. Wydawać by się mogło, że cierpi na rozdwojenie osobowości, zajmuje się fałszerstwami, a także bezlitosnymi zabójstwami, szpiegostwem, jest człowiekiem pozbawionym wszelkich zasad. Nienawidzi Żydów i rzeczony antysemityzm jest wyznacznikiem jego działań. Generalnie historia aż ocieka nienawiścią do narodu żydowskiego, zresztą inne narodowości też dostają coś od krytycznego Simoniniego.

„Włoch jest podstępny, kłamie i zdradza, woli sztylet od szpady, truciznę od lekarstwa”.
„Francuzi sądzą, że cały świat mówi po francusku. (…) Są źli, zabijając z nudów.”
„Niemców charakteryzuje wydzielanie cuchnącego potu. (…) Niemiec cierpi stale na niestrawność spowodowaną nadmierną konsumpcją piwa i kiełbasy wieprzowej, za którymi przepada.”

Wiedziony krytykanctwem i nienawiścią do ludzi i świata bohater, dokonuje fałszu stulecia, o ile nie milenijnego sfabrykowania pewnego dokumentu, który zamienia się w legendę. Tworzy Protokoły Mędrców Syjonu, prawdopodobny dokument, który powstał po spotkaniu na cmentarzu w Pradze, a mający na celu osiągnięcie przez naród żydowski bezwzględnej dominacji nad światem.  Jest to jeden z licznych wątków, które ocierają się o spiskową teorię dziejów, generalnie bohater zieje nienawiścią do wszelkich nacji i organizacji i działa szeroko na tej niwie, aby dokonać ich zniszczenia.

Powieść Eco to wielowątkowa, myląca tropy, stylowa, nieco zagmatwania historia człowieka, który w swojej nienawiści do świata posunął się tak daleko, że zatracił zdolność postrzegania tego, co jest dobre, a co złe, co jest prawdą, a co sfabrykowaną historią, fałszerstwem, podróbką. Eco bawi się czytelnikiem, bawi się słowem, czasami nieco nuży, innym razem wciąga czytającego w pasjonującą opowieść. Innym razem też bawi swoim sardonicznym poczuciem humoru.

Nie powiem, że jest to łatwa powieść, czytać ją należy w skupieniu a i tak czasami można pogubić się w meandrach mylnych tropów, którymi zmierza autor. Jednakże taka jest proza Umberto Eco, w ociekających erudycją wersach można znaleźć wiele dla duszy i umysłu, trzeba tylko umieć szukać i wczytać się całym sobą. Dla wielbicieli tego autora na pewno lektura obowiązkowa.

6 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze powieści tego autora,ale ta zapowiada się naprawdę obiecująco;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka czeka na odrobinę wolnego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę mam na półce. Jednak przed nią jest spora kolejka, więc zanim znajdę czas, żeby się do niej dorwać minie trochę czasu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałem do połowy Imię Róży - nie, dziękuję...:) Jeżeli to podobna proza, to na pewno po nią nie sięgnę. Cenię Eco jako filozofa i eseistę, ale po tej jednej lekturze miałem wrażenie, że on kieruje swój przekaz jedynie do pasjonatów historii, a ja od powieści zdecydowanie wymagam efektu wciągnięcia. Po fakty sięgam do encyklopedii:)

    OdpowiedzUsuń
  5. cóż można powiedzieć poza: "super recenzja" i "must have"?:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy byłem młodszy bardzo spodobało mi się "Imię róży". Później sięgnąłem po "Baudolino" i niestety nie była to już taka wspaniała lektura. No nic. Jest to kolejna pozytywna recenzja, więc może jednak się skuszę. :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń