środa, 14 grudnia 2011

Patricia Highsmith "Ripley pod wodą"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu DużeKa.

Recenzję można także przeczytać tamże: CZYTAJ



Jak to jest być zabójcą, oszustem, paserem, bezlitosnym graczem? Do tego sprytnie unikającym odpowiedzialności, mistrzem kamuflażu, ekspertem od przybierania masek, idealnym "drugim ja". I gdy jeszcze wszystko sprzyja, okoliczności są więcej niż sprzyjające i nawet autor, twórca, stworzyciel jest mi przychylny? Wówczas... wszystko jest prostsze i nie ma rzeczy niemożliwych. Taką właśnie postacią, szczęśliwcem z pogmatwaną duszą jest główny bohater serii książek o Tomie Ripleyu, autorstwa Patricii Highsmith. To angielska autorka kryminałów, które w większości zostały zekranizowane, między innymi przez Alfreda Hitchcocka. Highsmith zasłynęła właśnie serią o Ripleyu, a chyba jedną z najbardziej znanych adaptacji filmowych jest "Utalentowany pan Ripley", w której główną rolę zagrał znany amerykański aktor, Matt Damon.

W najnowszej książce Patricii Highsmith poznajemy następne losy Toma Ripleya, który prowadzi spokojne życie w Fontainebleau wraz z ukochaną Heloizą. Jednakże już wkrótce w jego życiu pojawi się ktoś, kto wyraźnie zagrozi jego spokojnej egzystencji. Niedaleko ich ukochanej rezydencji zamieszka niejaki Pritchard, wraz z nieco rozchwianą emocjonalnie żoną Janice. Oboje w pełni zasłużą na miano dziwaków, a sam Pritchard zacznie w niezrozumiały sposób pojawiać się w tych samych miejscach co Ripley. Gdy Tom i Heloiza wyjadą do Maroka i tam także spotkają zagadkowego sąsiada, w Tomie obudzi się drapieżca i wówczas skończy się gra pozorów, a rozpocznie rozgrywka na śmierć i życie. 

"Ripley pod wodą" to kawał dobrej, wciągającej kryminalnej prozy, z wartką akcją, bohaterami nakreślonymi mocną kreską, ale nie przerysowanymi. Charakterystyczną cechą książek z tej serii jest niebywała sympatia, dopingowanie i sprzyjanie głównemu bohaterowi przez autorkę. A przecież nie można powiedzieć, że ten bohater jest bohaterem bez skazy. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest to czarny charakter opowieści Patricii Highsmith i to wcale nie jest niedomówienie, ani z drugiej strony przesada. Jednakże wyraźna i nieukrywana sympatia autorki do Ripleya udziela się także czytelnikowi, który czasami wbrew ukazanym wydarzeniom także kibicuje Tomowi i życzy źle jego wrogom. W tym przypadku antypatycznemu Pritchardowi.

Książka jest przykładem dobrze skonstruowanego kryminału z wątkami sensacyjnymi, nawet szpiegowskimi, ze świetnym suspensem i ujmującym bohaterem. Myślę, że zwolennicy tego właśnie gatunku nie będą zawiedzeni. I jest to kolejna seria, po którą warto sięgnąć i zapoznać się z całością perypetii Toma Ripleya. Polecam.

4 komentarze:

  1. Z początku byłam negatywnie nastawiona,ale zachęciłaś mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co myśleć, okładka w ogóle mnie nie przyciąga, ale Twoja opinia jest zachęcająca. Może kiedyś się skuszę i poszukam tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. książka jak i recenzja - intrygująca :)
    Wystrój wspaniały - taki zimowy :)

    OdpowiedzUsuń