wtorek, 20 grudnia 2011

Literackie powroty

Literackie powroty to nic innego jak książki, do których lubię wracać. Czasami po latach, innym razem w odstępach kilku miesięcy. Są to powieści, które czytałam kilka razy na przestrzeni, powiedzmy, ostatnich dwudziestu lat. Niektóre z nich ukazały się oczywiście stosunkowo niedawno, z innymi zetknęłam się jako nastolatka, czy licealistka. Może, dzięki temu, naprowadzę Was na lekturę, której jeszcze nie czytaliście:)

Oto moje literackie powroty: (kolejność przypadkowa)


 Błękitny zamek to kultowa wśród miłośników twórczości Lucy Maud Montgomery książka. Wzruszająca, zabawna, magiczna i zaskakująca opowieść o tym, jak być sobą, skąd czerpać siłę, by osiągnąć swój cel i spełnić najskrytsze marzenia - dla czytelników w każdym wieku! Valancy nie poszczęściło się w życiu. Dobiega trzydziestki, a wciąż nie zaznała prawdziwej miłości i smaku przygody. Prowadzi nudną egzystencję starej panny, mieszkając pod jednym dachem z nadopiekuńczą matką i wścibską ciotką. Na szczęście nigdy nie jest za późno, by odmienić swój los. 









Bracia Karamazow to ostatnia i najdojrzalsza powieść Fiodora Dostojewskiego. Opowiada dzieje czterech braci, których łączy tragedia: zabójstwo ojca. Każdy z nich, obciążony własnymi winami, kierowany emocjami i pożądaniem, na swój sposób usiłuje odnaleźć miejsce w mrocznej mozaice rodziny Karamazowów.
Powieść rosyjskiego mistrza jest uznawana za jedno z największych dzieł w historii literatury. Obok wątków obyczajowych porusza fundamentalne problemy, z którymi zmaga się ludzkość: pytanie o istnienie Boga w racjonalnym świecie, trwałość wartości w obliczu zmian i nieświadome krążenie człowieka między złem i pokutą.




 Na początku zeszłego stulecia niezbyt zamożny ojciec pięciu córek nader często musiał zadawać sobie pytanie: kiedyż to w sąsiedztwie pojawi się jakiś odpowiedni kawaler? A kiedy już się pojawił, następowały dalsze perypetie, które Jane Austen z upodobaniem opisywała.

"Duma i uprzedzenie" uważana jest za arcydzieło w dorobku tej angielskiej pisarki, głównie dzięki zabawnym, zgoła dickensowskim opisom postaci głupich i niesympatycznych. Znajdujemy tu także melancholijną refleksję nad władzą pieniądza i znaczeniem pozycji społecznej, decydujących o życiu młodej panny; a przede wszystkim znakomity, powściągliwy styl, doskonale oddający harmonię opisywanego świata...




 Część pierwsza. Wybucha II wojna. Siedemnastoletnia Tatiana błyskawicznie staje się dorosła. Podczas blokady Leningradu jest podporą dla całej rodziny. Wielką miłością do Aleksandra, młodego oficera, nie ma kiedy się nacieszyć. Gdy chłopak, skrywający politycznie niebezpieczną tajemnicę, nagle znika, Tatiana jest w ciąży i udaje się w głąb Rosji, by odnaleźć ukochanego. Wspaniała historia uczucia, które pozwoliło przetrwać wojenny koszmar. 







 Pierwsza z cyklu czterech powieści opartych na motywach autobiograficznych. Owiany skandalem dziennik nastolatki z początku XX wieku.

Pensja dla panien w prowincjonalnym francuskim miasteczku. Dziewczęta, w których budzą się zmysły i świadomość własnej cielesności. To czas ich pierwszych flirtów przemieszanych jeszcze ze sztubackimi figlami.
Piętnastoletnia Klaudyna wychowuje się właściwie sama, jej ojciec nie widzi świata poza swoją naukową pasją - badaniem ślimaków. Razem z koleżankami dziewczyna przygotowuje się do egzaminu nauczycielskiego. Nie jest jednak typową pensjonarką. Rezolutna, czupurna i nieokrzesana, swobodnie podchodzi do konwenansów, przewyższa rówieśniczki inteligencją i błyskotliwym dowcipem. Chadza własnymi ścieżkami i wie, czego chce, a gdy wpadnie w kłopoty, potrafi się z nich z wdziękiem wykaraskać. W dodatku jej uroda i długie loki wielu mężczyzn (a i licznych kobiet) nie pozostawiają obojętnymi. Klaudyna przeżywa na pensji pierwszą miłość - do nauczycielki Aimée - i pierwsze rozczarowanie, gdy ta porzuca ją dla... dyrektorki szkoły.
Intensywność opisów, subtelny dowcip i trafne obserwacje - debiut Colette to literatura najwyższej klasy.


 Powieść uznawana za najwybitniejsze dzieło Steinbecka opowiada o tragicznym losie rodziny Trasków, która na przełomie XIX i XX wieku osiedliła się w dolinie Salinas. Adam Trask, farmer, samotnie wychowuje dwóch synów – Arona i Kaleba. Chłopcy różnią się od siebie jak woda i ogień, a jedyne co ich łączy, to nieustanna rywalizacja o miłość surowego ojca. Aron jest spokojny i posłuszny, Kal to urodzony buntownik, który żywi wyraźną niechęć do brata i za wszelką cenę chce odnaleźć matkę. Napiętą sytuację między braćmi pogłębia jeszcze miłość do tej samej dziewczyny – Abry. W końcu Kaleb odnajduje matkę, demoniczną Kathy, w domu publicznym i odkrywa, że jest ona zupełnym przeciwieństwem tego, co uosabia ukochany ojciec. Rozdarcie wewnętrzne, konieczność dokonania wyboru i nadmiar napięć doprowadzają do tragedii…

„Na wschód od Edenu” to jedna z najwybitniejszych i zarazem najpopularniejszych powieści XX wieku. Podczas gdy w warstwie fabularnej jest realistyczną sagą rodziny kalifornijskich ranczerów, jej drugie, głębsze dno można odczytywać jako reinterpretację biblijnej historii o Kainie i Ablu i przypowieść o walce dobra ze złem w człowieku.



 Powieść o tych, którzy kochają książki, dla tych, którzy kochają książki.

Obie są samotne.
Obie skrywają bolesną tajemnicę swoich narodzin.
Obie zamknęły się w świecie książek.

Margaret Lea - zwyczajna dziewczyna, córka antykwariusza z Cambridge, która bardziej kocha książki niż ludzi, i Vida Winter - największa pisarka naszych czasów, żyjąca z dala od świata, tajemnicza legenda łącząca siłę starożytnej bogini i czarownicy. Vida Winter nie ma prawdziwego nazwiska, za to ma setki biografii. Żadna nie jest prawdą. Wszystkie są zmyśleniem. Teraz ponaglana śmiertelną chorobą chce wreszcie wyjawić prawdę. Prawdę, która prześladowała ją przez całe życie. Wybiera Margaret a dlaczego? Skąd wie, że tylko ta dziewczyna ją zrozumie? Rozpoczyna się walka z prawdą i o prawdę. Ożywają wielkie uczucia, grzeszne namiętności, przeklęte i tragiczne postaci, duchy przeszłości. Porywa nas magia urzekającej opowieści. 



 Jak tu nie dziwić się wiktoriańskim krytykom, którzy uważali wspaniałą powieść Emily Brontë za ekscentryczną, a nawet brutalną. Nigdy jeszcze (i chyba nigdy później) taka opowieść o wszechpotężnym, niszczącym uczuciu i zgubnej namiętności nie wyszła spod pióra żadnej kobiety. To dzieło wyobraźni czerpiącej z mitycznego świata posępnych i wietrznych wrzosowisk Yorkshire; to również dzieło niewinności - bowiem autorka przedstawia w nim zło w czystej postaci, jakie nie zdarza się w świecie ludzi. Wartość artystyczna „Wichrowych Wzgórz” stawia tę powieść w rzędzie arcydzieł literatury. 







 Mroczna wizja przyszłości Stanów Zjednoczonych. Stu chłopców wyrusza w morderczy marsz - meta będzie tam, gdzie padnie przedostatni z nich. Tu nie ma miejsca na sportową rywalizację, ludzkie uczucia ani na fair play, ponieważ gra toczy się o bardzo wysoką stawkę. Najwyższą z możliwych.












 „Wszystko czerwone” uważać można za swojego rodzaju „Wesele”, napisane wiek po premierze oryginału. Powieść przywołuje bowiem nasze problemy istotne w drugiej połowie XX wieku, w plastycznym skrócie i bez przynudzania, za to z całym bogactwem obecnych wtedy wśród nas charakterów. Co prawda w „Weselu” nikt nikogo nie zabija, zaś na kartach „Wszystko czerwone” trup ściele się gęsto, w każdym razie na pierwszy rzut oka, bo przecież liczni uczestnicy spotkania u Alicji pozostają, by tak rzec, „niedotrupieni”. Wśród humorystycznych treści przewijają się jednak wcale serio problemy. Takie, jakie nas wtedy wszystkich gryzły, drapały, tudzież swędziały, zaś galeria postaci okazuje się na tyle bogata, że może bez problemów zobrazować charakterystyczne typy Polaków z lat małej gierkowskiej stabilizacji.



12 komentarzy:

  1. Twój opis "Trzynastej opowieści" mnie urzekł. Muszę przeczytać tą książkę. No i Austin.. ciągle czeka w kolejce..czytałam jej tylko Rozważną i Romantyczną, a Jane tak świetnie pisała, że jej książki trzeba po prostu znać.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Refleksyjne dla mnie zestawienie.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Błękitny zamek" kupiła mi kiedyś mama i zaczytywałam się w tej książce przez kilka lat. Niestety nie pamiętam co się z nią stało, a narobiłaś mi ochoty żeby wrócić do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawie wszystkie czytałam, "Wszystko czerwone" doprowadziło mnie do łez ze śmiechu:) "Wichrowe wzgórza" to klasyk, który uwielbiam, do "Błękitnego zamku" mam sentyment, bo to książka dzieciństwa, a "Trzynasta opowieść" czeka na przeczytanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Błękitny zamek!!! Pamiętam jak dziś, byłam nastolatką i zakochałam się w tej książce - jest cudowna. Muszę do niej wrócić. Ale mnie teraz na wspomnienia wzięło. :))
    Z Twojej listy uwielbiam Wszystko czerwone i Wichrowe wzgórza, których ekranizację widziałam mnóstwo razy. Z chęcią zajrzę jeszcze raz do Dumy i uprzedzenie oraz Na wschód od Edenu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba też sięgnę po Błękitny zamek po raz ... enty:) Teraz czyta to moja córka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Twojej liście znajdują się książki, które uwielbiam! i również do nich wracam: Błękitny zamek, Wszystko czerwone, Wichrowe wzgórza, Duma i Uprzedzenie... Ale do niektórych się przymierzam. Intryguje mnie Jeździec miedziany.. Wspaniała lista :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Emilko polecam całą trylogię Paulliny Simons: Jeździec miedziany, Tatiana i Aleksander, Ogród letni. Niesamowite książki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Agnieszko zdrowych, spokojnych Świąt, spełnienia marzeń, samych szczęśliwych dni, wytrwałości w dążeniu do celu, prawdziwych przyjaciół i dużo miłosci...
    Kasia
    PS.Zakład o miłość jest cudowny:)))czekam na więcej Pani książek

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani Kasiu, serdecznie dziękuję i także życzę mnóstwa radości, miłości i spokoju nie tylko w te święta:)
    A kolejna książka już na wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń