Kolejne spotkanie z prozą Camilli Läckberg za mną. Tym razem
miałam okazję przeczytać drugą książkę z serii o Patricku i Erice, zatytułowaną
„Kaznodzieja”. To opowieść tradycyjnie łącząca właściwie trzy wątki:
kryminalny, obyczajowy, historyczny. W każdej dotychczas przeczytanej powieści
tej szwedzkiej autorki przeszłość miesza się z teraźniejszością i determinuje
losy bohaterów. W „Kaznodziei” także wszystko zaczyna się od… zwłok. W wąwozie
zostaje znalezione nagie ciało młodej dziewczyny. Nie ma przy sobie nic, oprócz
czerwonej torebki. Gdy technicy zaczynają badać zwłoki na miejscu ich znalezienia,
okazuje się, że pod nimi znajdują coś jeszcze. Szczątki dwóch osób. Patrick Hedström
rozpoczyna śledztwo i już wkrótce okazuje się, że ponad dwadzieścia lat wcześniej
bez śladu zaginęły dwie dziewczyny. Jeszcze później wychodzą na jaw pozostałe
makabryczne szczegóły tych spraw. Ofiary przed śmiercią zostały poddane
okrutnym torturom, miały wielokrotnie połamane ręce i nogi. Na pewno strasznie
cierpiały. Młody policjant prowadzi intensywne przesłuchania, badając wszystkie
wątki, zarówno te dotyczące obecnych czasów, jak i te sprzed ponad dwudziestu
lat. A wszystkie drogi prowadzą do kontrowersyjnej rodziny Hultów. W której
uwielbienie do Boga miesza się z brudnymi sprawkami i tajemnicami zamiatanymi
pod dywan. Ale która wielopokoleniowa familia nie posiada takich sekretów?
Patrick wraz z Martinem prowadzą śledztwo, jednocześnie
pierwszy z gliniarzy musi uporać się z kaprysami ciężarnej ukochanej Eriki,
najazdem nieproszonych gości, dziwnym zachowaniem przełożonego i niekompetencją
niektórych pracowników. Ta odsłona skandynawskiej serii podobała mi się mniej
niż poprzednie. Początek nieco mnie nużył, a rozwiązanie wydawało mi się trochę
rozczarowujące. Chyba spodziewałam się mocniejszego uderzenia. Ale nie zmienia
to faktu, że książkę czyta się szybko, a równolegle prowadzony wątek
obyczajowy, dotyczący nie tylko głównych bohaterów, ale i postaci pobocznych,
sprawia że z chęcią sięga się po kolejne części, aby poznać dalsze losy
Patricka, Eriki, Anny, Martina i pozostałych osób występujących w powieściach Läckberg.
Mam książki z tej serii w domu i co chwilę, czytam gdzieś ich recenzje. Trzeba będzie przeczytać w końcu;)
OdpowiedzUsuńŚwietna autorka :)
OdpowiedzUsuńSwoją znajomość z tą autorką zaczęłam od "Fabrykantki aniołków". Tak mi się spodobała ta książka, że postanowiłam przeczytać wszystkie części. "Kaznodzieja" też czeka na półce na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
też zaczęłam od końca, czyli od Fabrykantki i teraz czytam od 1 tomu, chronologicznie:)
OdpowiedzUsuń