czwartek, 25 sierpnia 2011

Fabrizio Battistelli "Niewidzialne kolegium"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Oficynka.




Riziero z Pietracuty to inteligentny przystojny młodzieniec, o wysokim wzroście i muskularnej budowie ciała. Jest niezwykle spostrzegawczy, sprawny fizycznie, przebiegły i czasami podstępny. Łamie serce niewieście i pomimo tego, że w rodzinnych stronach posiada osobistą narzeczoną, nie traci nigdy okazji, aby skorzystać z uroków kobiecego ciała, nawet dopiero co spotkanego. 
W kolejnej książce autorstwa Fabrizio Battistelli, zatytułowanej „Niewidzialne kolegium”,  nasz osiemnastowieczny James Bond rusza w równie niebezpieczną  co podniecającą akcję. Otóż Oliviero, brat Riziero, prosi go o pomoc w odnalezieniu skradzionego rękopisu Ojca Świętego. Z Sali Rękopisów Niepublikowanych i Rzadkich zginął młodzieńczy wywód Papieża traktujący o kulcie świętych. Obecnie ta praca może stać się podstawą reformy Kościoła, a w związku z tym, iż papież Benedykt XIV ma wielu wrogów, niektórym z nich nie w smak będą jakiekolwiek zmiany w prawach kościelnych. Oliviero wierzy, że tylko brat jest w stanie mu pomóc. Podejrzenie pada na członków tajemnego stowarzyszenia o nazwie „Niewidzialne kolegium”. 

Riziero rusza w podróż, pełną zasadzek i pokus, po drodze poznając pewnego młodego sekretarza, zwanego Casanovą. Czy młody kawaler z Pietracuty odnajdzie zaginiony rękopis i czy uda mu się wyjść cało z tej niebezpiecznej przygody musicie przekonać się sami, sięgając po tę niecodzienną książkę.

Jeżeli ktokolwiek by pomyślał, że niemożliwym jest stworzyć dobrą sensację, której akcja dzieje się w osiemnastowiecznych Włoszech, to nawet nie wie jak daleki jest od prawdy. Battistelli napisał książkę, która od pierwszych stron porywa czytelnika swoim klimatem, obrazowością i wspaniałą postacią głównego bohatera, którego nie da się nie lubić. I nie da się mu nie kibicować, pomimo jego rozwiązłości i lekkiego traktowania słowa „wierność”. Riziero to mężczyzna odważny, pewien swojej siły, zarówno ciała jak i intelektu, nie waha się podejmować nawet najbardziej ryzykowne zadania i potrafi niemal z każdej opresji wyjść bez szwanku.

„Niewidzialne kolegium” jest drugą częścią przygód włoskiego kawalera, pierwsza część to „Konklawe”, a obie stanowią składowe cyklu „Przygody kawalera Riziera”.

Proza Fabrizio Battistelliego jest wciągająca, żartobliwa, pełna zaskakujących zwrotów akcji i zagadkowych wydarzeń. Myślę, że warto przenieść się do osiemnastowiecznych Włoch i pokibicować niegrzecznemu kawalerowi Riziero w jego zmaganiach i ze złymi ludźmi i z pokusami ówczesnego świata. Polecam, a nawet gorąco zachęcam.

3 komentarze:

  1. Lubię kiedy kryminał jest odrobinę żartobliwy, to taka odskocznia od typowo schematycznych książek grozy. Chętnie więc poznam tę pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie jakoś do tej książki nie ciągnie.. nie wiem czemu. Więc sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie zostałam zaopatrzona w obie książki serii, tak więc chętnie podzielę się swoimi wrażeniami jak przeczytam :) Twoja recenzja mnie bardzo zaciekawiła, więc tym bardziej cieszę się, że będę mogła przeczytać o przygodach "niegrzecznego kawalera".

    OdpowiedzUsuń