Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Mira.
Co ma wspólnego dziewczyna z dobrego domu, urodzona angielska szlachcianka, z serią książek przygodowych, w których odważne kobiety rzucają się w wir niebezpiecznych wypraw? A co ma wspólnego pobity nagi mężczyzna, nie pamiętający kim jest i skąd pochodzi, z historią pewnej książęcej siedziby? I co w końcu wspólnego będzie miała owa angielska szlachcianka z tym zniewalającym zagubionym nieszczęśnikiem?
W „Tajemnicy panny Hamilton” autorstwa Candace Camp mamy do czynienia i z historią kryminalną i z tajemnicą pewnego rodu, a także z sekretem dobrze urodzonej dziewczyny. Jest także zwariowany naukowiec i zimna z pozoru guwernantka. No i oczywiście… płomienny romans i miłość silniejsza niż zobowiązania i konwenanse. A więc wszystko to, co powinien zawierać dobry romans historyczny. Bohaterką tej opowieści jest Priscilla Hamilton, córka naukowca, nie zaprzątającego sobie głowy sprawami doczesnymi. Dziewczyna żyje spokojnie w rodzinnej posiadłości, poświęcając się swojej pasji, dzięki której może utrzymać dom. Myśli, że nic szalonego już ją w życiu nie spotka. Lecz gdy w progach jej domu pada nieprzytomny nagi mężczyzna, wszystko zaczyna się toczyć tak jak na kartach szalonych przygodowych powieści, w których zaczytują się czytelnicy. Priscilla nie wie kim jest tajemniczy mężczyzna, tego nie wie nawet on sam, gdyż uderzony w tył głowy, stracił pamięć i nie potrafi sobie przypomnieć nic sprzed napadu. Dziewczyna domyśla się, że nieznajomy jest Amerykaninem, świadczy o tym jego akcent. Nadaje mu przydomek John Wolfe i pomaga przystojnemu młodzieńcowi dojść do zdrowia. A także dociec prawdy, dotyczącej jego przeszłości. Obydwoje nie wiedzą, że droga do odkrycia tego, co się wydarzyło, będzie nader niebezpieczna i ryzykowna. Ale wiedzą za to, że to co zaczyna się dziać między nimi, wykracza poza sferę sympatii, czy wdzięczności za okazaną pomoc. Namiętność zaczyna rządzić w ich życiu, a wkrótce okazuje się, że łączy ich coś więcej niż tylko pasja i pożądanie. Bo to co się budzi w ich sercach, jest zaskoczeniem zarówno dla Priscilli i Johna. Ale czy tajemnicze sprawy z przeszłości Johna i skrywany sekret dziewczyny pozwolą im być razem?
Przekonajcie się, jeśli lubicie tego typu opowieści. Uważam, że „Tajemnica panny Hamilton” to bardzo udany romans historyczny, z szerokim spektrum postaci i dynamicznie następującymi wydarzeniami. A także z unoszącą się nad wszystkim atmosferą namiętności , pragnień i pasji. Książkę czyta się szybko, nie nuży, chociaż miejscami bawi swego rodzaju naiwnością. Ale to chyba cecha wszystkich książek tego gatunku i czasami należy się czytelnikowi chwila wytchnienia i możliwość zagłębienia się w opowieść pełną szalonych uczuć. A powieść Candace Camp jest doskonałą przedstawicielką tego właśnie gatunku. Dla czytelników lubiących takie historie-idealna lektura na letnie dni.
Literatura jaką uwielbiam :):):)
OdpowiedzUsuńJuż czeka :):)
w zasadzie... czy lubię... zawsze lubiłam romanse, ale chyba trochę z nich wyrosłam... hmmm... ale może kiedyś :) Recenzja oczywiście super :)
OdpowiedzUsuńDobra lektura na wakacyjny czas ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście , nie przepadam za historycznymi książkami, jednak ta jakoś kusi i kusi.
OdpowiedzUsuń