Daniel Silva "Artysta zbrodni"

„Będziesz prowadził wojnę podstępem”

To wielokrotnie przytaczane motto izraelskiego wywiadu, równie często pojawia się w książkach Daniela Silvy, składających się na sensacyjną serię z Gabrielem Allonem w roli głównej. „Artysta zbrodni” rozpoczyna ten cykl, idealnie wprowadza w niepowtarzalny klimat szpiegostwa, agentur, walki z terrorystami, a także walki o przetrwanie Biura i przeżycie jego pracowników. 

W tej powieści czytelnik ma okazję poznać tragiczną przeszłość Gabriela Allona, który stracił w zamachu rodzinę i od tamtej pory nie potrafi się pogodzić z tą osobistą tragedią. Ale teraz, po latach, pojawia się przed nim okazja do pomszczenia śmierci syna i przebywającej w szpitalu psychiatrycznym żony. Otóż znowu na scenie politycznej, naznaczony krwią Żydów, pojawia się Palestyńczyk Tarik, odpowiedzialny także za zamach na rodzinę Allona. Agent Mosadu znowu wraca do gry, zostawia swoją pasję, czyli konserwację obrazów i ponownie zaczyna pracować z Sarą, a właściwie Jacqueline, z którą kiedyś na krótko połączyło go coś więcej. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna rozgrywka pomiędzy Gabrielem, Tarikiem, Jacqueline, a także szefem Biura, Aronem Szamronem, CIA i… Jaserem Arafatem.

Po raz pierwszy zetknęłam się z prozą Daniela Silvy w ubiegłym roku, kiedy to do recenzji trafiła do mnie chyba siódma lub ósma część zmagań Gabriela Allona ze wszelkim złem tego świata. Postanowiłam zatem uzupełnić sobie tę opowieść niejako od początku i dlatego też trafił do mojej biblioteczki „Artysta zbrodni”. Powieść ta wzbudziła we mnie szereg emocji, wyjaśniła kilka wątków i narobiła ogromnej ochoty na tom drugi. Za który zabiorę się już niebawem. Gorąco polecam całą serię. Jak dla mnie-rewelacja.