Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa MG.
Dariusz Michalski to dziennikarz i prezenter radiowy, znany
jako współtwórca 144 odcinków telewizyjnego Leksykonu polskiej muzyki
rozrywkowej. Jest także autorem wielu programów poświęconych muzyce, m.in.
Metronomu, za który otrzymał Złoty Ekran. Stworzył także biografie takich
postaci jak: Jerzy Wasowski, Alina Janowska, Wojciech Młynarski, Czesław
Niemen, Kalina Jędrusik i Krzysztof Klenczon.
W związku z sześćdziesięcioleciem Telewizji Polskiej
powstała opowieść, dzięki której Dariusz Michalski na pewno ułatwił nam, telewidzom,
zrozumieć genezę powstania tego medium, przypomniał stare programy, które wielu z
nas pamięta, a także pokazał wszystko to, co było i jest nadal dla nas
niedostępne, jako dla tych, siedzących po drugiej stronie szklanego okienka.
Książka, opatrzona numerem 1, co daje nadzieję na
kontynuację, składa się z szesnastu rozdziałów, stanowiących wycieczkę w
przeszłość, kiedy to studio telewizyjne było niczym innym, jak tylko
Doświadczalną Stacją Telewizyjną. Dzięki temu, dowiedziałam się, że historia
pierwszych „programów” telewizyjnych sięga dalej niż do 1952 roku, bo oto już
w 1938 roku w Warszawie dokonano pierwszych prób emisji i odbioru obrazu
telewizyjnego: na dwóch aparatach oglądano Barbarę Radziwiłłównę, a także, w
celach badawczo-pomiarowych, nadano krótki występ Mieczysława Fogga. Artysta
tak to skomentował:
Miałem to szczęście,
że wszędzie byłem pierwszy. (…) A kiedy powiedziano mi, że na rynek wchodzi
nowy wynalazek, telewizja – zgodziłem się natychmiast. (…) Zrozumiałem, że
telewizja to takie jakby kino, tylko to, co się dzieje na szklanym ekranie,
dzieje się natychmiast, w jednej chwili i powtórzyć tego już nie można.*
Tak więc historia telewizji rozpoczęła się dużo wcześniej
niż podają oficjalne źródła, ale wybuch II wojny światowej przerwał wszelkie
działania, a właściwie doświadczenia w tym zakresie i faktyczną datą premiery telewizyjnego medium jest 25
października 1952 roku, kiedy to nadano pierwszy program Doświadczalnej Stacji
Telewizyjnej Instytutu Łączności. Ta data uznawana jest za dzień narodzin
telewizji polskiej. Od tego momentu rozpoczął się gwałtowny rozwój zarówno
strony technicznej telewizji, jak i samych programów, które zaczęły się dynamicznie tworzyć i wciąż ewoluować. Autor przedstawia początki Teatru Telewizji,
kiedy to pierwsze spektakle odgrywane były oczywiście na żywo i nie zostały
zapisane, tak więc nikt nigdy nie będzie już w stanie ich obejrzeć. Poznajemy
także rozwój Teatru Sensacji „Kobra”, który sprawiał, że w czwartkowe wieczory
ulice zamierały, bo wszyscy śledzili kryminalne, szpiegowskie i sensacyjne
zmagania bohaterów. Sama pamiętam, że w czwartkowy wieczór zasiadałam z
rodzicami przed telewizorem i z wypiekami na twarzy oglądałam „Kobrę”.
Ta książka to dla mnie osobista wycieczka w przeszłość.
Także do czasów programów dla dzieci. „Piątek z Pankracym”, „Niewidzialna ręka”,
„Teleranek” czy później „Tik-Tak”.
Bogaty w informacje i cenne wiadomości,
zarówno dotyczące samej telewizji, jak i sytuacji społeczno-politycznej, jaka
nieustannie dyktowała sferę programową i opiniotwórczą tekst, opatrzony jest
także cennymi fotografiami, które pokazują w jakich warunkach pracowali i
aktorzy i twórcy programów telewizyjnych.
„To była bardzo dobra telewizja. Część 1: Misja emisji”
to wartościowa pozycja, stanowiąca cenny materiał i badawczy i historyczny, a
także intelektualny, który może posłużyć jako podstawa lekturowa do napisania
pracy poświęconej historii telewizji. Ale dla mnie to niezwykła wycieczka w
przeszłość, a także w zakazane i niedostępne rejony dla ciekawskiego widza,
który rósł wraz z telewizją i zawsze był ciekawy „co dzieje się po drugiej
stronie szklanego okienka”. Polecam.
* str. 11, To była bardzo dobra telewizja, Dariusz Michalski, Wydawnictwo MG, 2012.
Czytałam. Świetna:)
OdpowiedzUsuń