poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Imogen Edwards-Jones&Autor Anonimowy "Pop Babylon. Kulisy showbiznesu"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Pascal.

Załóżmy, że jesteś menadżerem działającym w branży muzycznej. Załóżmy, że od jakiegoś czasu nie wypromowałeś żadnego większego hitu. A twój średnio zapowiadający się zespół ucieka do innego menadżera. Jasne, zawsze możesz pójść do modnego klubu, wciągnąć kreskę koki, albo dwie, wypić kilka mocnych drinków i próbować nie myśleć o zaległych płatnościach, byłych żonach i rosnących wymaganiach dorastającej córki. Albo… Możesz zrobić coś, co pozwoli ci wrócić na szczyt. Choćby na moment. Wówczas bierzesz pięciu chłopaków, z których każdy nieco różni się od siebie, ale co najmniej dwóch musi umieć śpiewać. Muszą też być przystojni, a dwaj nawet powalający. Dwóch musi być fest zbudowanych, wysportowanych, ci z kolei śpiewać nie muszą. To tak zwani pasażerowie, którzy i tak podczas koncertów będą mieć wyłączone mikrofony. Wmawiasz im, że czeka ich wielka kariera i uruchamiasz samonapędzającą się machinę kontaktów, telefonów, maili, zapomnianych speców od promocji, autorów piosenek, menadżerów tras, organizatorów koncertów, przedstawicieli wytwórni, papparazzi, sztucznych blogów, inscenizowanych romansów. Jednym słowem… tworzysz boysband.
„Pop Babylon” to szalona opowieść człowieka z branży muzycznej, który znajdując się w sytuacji podbramkowej tworzy nowy zespół, składający się z pięciu, spragnionych lepszego życia chłopaków. Grupa otrzymuje nazwę Band of Five i jesteśmy świadkami ich drogi prowadzącej od kariery złodzieja samochodów do pierwszych miejsc list przebojów. Przy okazji dowiadujemy się o większych lub mniejszych sekretach gwiazd show-biznesu, takich jak U2, Kylie Minoque, Michael Jackson, The Cure, Motley Crue. A także poznajemy historie boysbandów: Take That, Westlife, Boyzone i wielu wielu innych.
Autorka tej książki, Imogen Edwards-Jones, ma na swoim koncie bestsellerową serię obnażającą tajemnice i grzeszki wielu luksusowych branż. „Pop Babylon” napisała wspólnie z Autorem Anonimowym, który od lat siedzi w „szołbizie”. I czytając o chorych zasadach, które tam panują, nic dziwnego, że nie chce się ujawniać.
„Pop Babylon” to pełna gorzkiego humoru opowieść o pragnieniu sławy, blichtru i o wielkim koszcie, jaki musi ponieść jednostka, gdy wejdzie już na tę drogę. Szaloną, bezlitosną, tętniącą nocnym życiem i głośnym piskiem roznegliżowanych fanek. Warto przeczytać, opowieść wciąga od pierwszych stron.
„- Są sławni, stary. - Pociąga nosem. - Tylko to nas obchodzi. Stracili prawo do anonimowości, kiedy podpisali umowę na płytę. Chcieli być sławni. Dostali swoje trzydzieści srebrników.
O wiele mniej niż trzydzieści, myślę po odłożeniu słuchawki. Ciekawe, czy wiedzieli tego dnia, gdy podpisali kontrakt lub gdy weszli do holu na Shepherd's Bush Road, że tak tanio oddają swoją anonimowość. Ich każdy ruch, każde wykroczenie, każdy związek, myśl, problemy z wagą, plamę potu, włosy i złamany paznokieć oddali do obsmarowania i opisania dla naszej uciechy i przyjemności.”[1]

[1]Str. 424, Pop Babylon, Imogen Edwards-Jones, Pascal, 2012



1 komentarz:

  1. Zaczynając czyta te recenzje byłam mocno sceptycznie nastawiona do tej książki. Zainteresowałaś mnie tą książką. Jednak tematyka jednak nie moja.

    OdpowiedzUsuń