Historie, które sprawiają, że czytelnicze serce zaczyna bić w przyspieszonym tempie, a oczy robią się niepokojąco wilgotne, zawsze zostają zapamiętane na dłużej, bo rządzą nimi emocje i one właśnie wpływają na odbiór danej opowieści. Wie na pewno doskonale o tym Adriana Locke, autorka „Poświęcenia”, które zawitało do mojej biblioteczki.
Główni bohaterowie, czyli Julia i Crew, połączeni zostali dziwnym rodzinnym układem, a także przeszłością, w której to Crew skrzywdził dziewczynę. Julia ma córeczkę Everleigh, tęskni za zmarłym mężem, znajdując się na prawdziwym życiowym zakręcie, a na pomoc jej przybywa znienawidzony brat męża-Crew Gentry.
Od tego momentu w powieści rozpoczyna się prawdziwy emocjonalny rollercoaster, w którym główne role gra para głównych bohaterów. Julia pamięta krzywdy, jakich wyrządził jej Crew, a ten, niczym milczący rycerz, idzie w zaparte i wspomaga młodą kobietę na każdym kroku. Ukrywa także swoje uczucia, przeżycia, ale nietrudno się domyślić, jakimi uczuciami darzy Julię.
Ta powieść składa się głównie z szalejących emocji, pragnień, tajemnic, skrytych głęboko w umysłach bohaterów. Na czele wychodzi także dobro dziecka, pragnienie szczęścia i próba odrobiny normalności w życiorysach głównych bohaterów. No i tytułowe poświęcenie. Ono odgrywa także jedną z wiodących fabularnych ról. Czy naprawdę jesteśmy w stanie poświęcić się dla drugiej osoby? Co jesteśmy w stanie zrobić? I czy warto się oszukiwać i uciekać przed miłością? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedzi w tej książce.
Polecam „Poświęcenie” wszystkim miłośnikom powieści, gdzie pokazane są trudne relacje międzyludzkie, walka o siebie i potęga miłości.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Szósty Zmysł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz