środa, 27 czerwca 2018

"Bang" E.K.Blair

Dawno żadna książka mnie tak nie rozwaliła emocjonalnie. Powoli zbieram myśli, aby napisać wam, co właśnie przeczytałam.
W „Bang”, autorstwa E.K. Blair mamy wszystko: okrucieństwo świata dorosłych wobec dzieci, chorą złą miłość, pragnienie odrobiny normalności, zemstę, morderstwo i wreszcie… Miłość. Prawdziwą, nieco zwichrowaną, ale oczyszczającą. Lecz nie zawsze ta prawdziwa miłość jest w stanie pokonać przeszłość.

Nina Vanderwall to żona Bennetta, potentata finansowego, milionera, właściciela firmy produkującej stal, znajdującego się na szczycie śmietanki towarzyskiej.
Lecz Nina Vanderwall ukrywa okrutny i bolesny sekret, a jej czteroletnie małżeństwo jest tylko środkiem do osiągnięcia upragnionego celu: zemsty.
Kiedy poznaje bogatego Szkota-Declana, wie, że on będzie doskonałym narzędziem do wykonania swojego zadania.

Elizabeth to dziewczynka, która w wieku ośmiu lat trafia do rodziny zastępczej, w której mieszka już dwunastoletni Pike. Dzieci znajdują się pod opieką diabłów w ludzkiej skórze i niebawem Elizabeth i Pike staną się dla siebie jedyną ostoją, jedyną namiastką normalności, a jednocześnie przekleństwem.

Nic więcej wam nie zdradzę, bo autorka tak poprowadziła akcję, że czytelnik niemal od pierwszej strony jest wciągnięty w złożoną intrygę i powoli odkrywa tajemnicę łączącą bohaterów. Ta książka autentycznie boli. I na pewno jest bardzo kontrowersyjna. Zawiera w sobie ogrom przemocy, opisy drastycznych scen seksu, a także dość sugestywne przedstawienie bohatera, który musi ranić, aby kochać. Na uwagę zasługuje umiejętnie zbudowana fabuła, w której główny wątek rozwija się stopniując napięcie i buduje nieposkromioną ciekawość u czytelnika, który musi ze wszystkich sił powstrzymywać się przed tym, aby nie zajrzeć na ostatnią stronę. A tam… no cóż… skoro to jest książka z serii „Czarny Lotos” żywię nadzieję, że będzie ciąg dalszy. Bo to nie może się tak skończyć!

Polecam, ale tylko otwartym czytelnikom o stalowych nerwach.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Niezwykłemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz