środa, 30 listopada 2011

Małgorzata Yildirim "Włoskie sekrety"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Autorki.




Lubię marzyć. Czuć jakieś nieznośne oczekiwanie, jak przed pierwszą randką (ech, kiedy to było?) Niecierpliwie czekać na najlepsze. Czasami denerwować się i próbować wyjaśnić to, co zagmatwane i tajemnicze. Mnogość uczuć, feeria wrażeń, a gdy to wszystko jeszcze pojawia się w ujmującej scenerii, czy można pragnąć więcej?
Może czasu i spokoju, aby dokończyć lekturę tak wciągającej powieści, jaką są „Włoskie sekrety” autorstwa Małgorzaty Yildirim. Przez ostatnie dwa dni nie mieszkałam we Wrocławiu, lecz w słonecznym Sorrento, gdzie śledziłam losy głównej bohaterki, Mirandy Powell. Amerykanki o polskich korzeniach. Dziewczyna mieszka w Bostonie, często odwiedza rodziców i ma nieco skomplikowany układ z siostrą Katie, która właśnie spodziewa się czwartego dziecka.  Niezbyt dobrze układają się jej kontakty z płcią przeciwną, może oprócz przyjaźni z Jackiem, który z kolei preferuje partnerów tej samej płci. Wydawać by się mogło, że nic nie zmieni się w życiu Mirandy. Jednakże gdy umiera jej ukochana ciotka Agnes, siostra mamy, paradoksalnie śmierć tej kobiety zapoczątkuje nowy etap w życiu dziewczyny. Otóż dziedziczy ona dom w dalekim Sorrento we Włoszech. Dom, obciążony rodzinną tajemnicą, którą krok po kroku Miranda zacznie odkrywać. Młoda kobieta wyjeżdża do słonecznej Italii i poznaje nowych ludzi. Pewnego razu, gdy pływa w morzu i łapie ją skurcz, od niechybnej śmierci ratuje ją nieznajomy piękny mężczyzna. Mirandzie wydaje się, że to był tylko sen, jednakże gdy z przyjaciółmi wychodzi do klubu, okazuje się, że tajemniczy wybawiciel to właściciel najpopularniejszej dyskoteki w okolicy. Rafael Silvano, przystojny i tajemniczy, oschły i zagadkowy, obiekt westchnień wszystkich kobiet w Sorrento, w jakiś dziwny sposób odnosi się do Mirandy i na początku nawet nie przyznaje się, że to on uratował ją od utonięcia. W międzyczasie , gdy dziewczyna odkrywa więcej drastycznych szczegółów z życia ciotki,  ktoś wyraźnie nie jest zadowolony, że we włoskim domu pojawiła się nowa właścicielka. Niebezpieczeństwo zdaje się krążyć nad głową Mirandy i ponownie dziewczyna wpada w poważne tarapaty. Z których i tym razem ratuje ją Rafael. Kim jest ten zagadkowy i czasami niebezpieczny mężczyzna? Jaką tajemnicę ukrywała ciotka Agnes? Co przeżyła w przeszłości? Czy wszyscy nowo poznani włoscy przyjaciele naprawdę nimi są? Co połączy Mirandę z Rafaelem? A może… co ich połączyło już znacznie wcześniej?

Zagadki, pytania, tajemnice, przeszłość, nieszczęścia i wszechobecna południowa gorączka pragnień i uczuć towarzyszy czytelnikowi niemal przez cały czas. Autorka wprawnie tworzy atmosferę tajemnicy,  składnie buduje napięcie (nie tylko to pomiędzy dwójką głównych bohaterów) i niemal kryminalną akcję, która umiejscowiona w gorącym Sorrento, działa podwójnie na zmysły. Dawno nie wciągnęłam się tak bardzo i w główny wątek i w postaci występujące w powieści. Małgorzata Yildirim stworzyła książkę na czasie, śmiało można ją nazwać romansem, ale nie brakuje w niej akcji, miłości, pożądania, tajemnicy i pięknych scenerii. Do tego dochodzą smakowite przepisy włoskich dań, które sporządzała główna bohaterka, to wszystko wspaniale się komponuje i obrazowo oddziałuje na wyobraźnię czytającego. Jedna z lepszych książek, które ostatnio miałam przyjemność przeczytać. Myślę, że byłby z tego świetny film. Polecam, dajcie się porwać południowemu temperamentowi i spróbujcie odkryć tajemnicę ciotki Agnes.

9 komentarzy:

  1. Przeczytam obowiązkowo, książka już czeka na mojej ulubionej półce!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym sięgnęła, w czerwcu czytałam podobnego włoskiego "odstresowywacza" i mile wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pożyczam, koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się bardzo przyjemnie,z chęcią bym przeczytała;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwa egzemplarze z dedykacja autorki czekają na wygranie w konkursie na moim blogu. Zapraszam imieniu Autorki i swoim

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wspaniała, zdecydowanie warta polecenia, aż się nie mogłam od niej oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj również chętnie bym przeczytała :) bardzo bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wciąga, tak książka jest narkotyk. :)

    OdpowiedzUsuń