poniedziałek, 7 listopada 2011

J.R.Ward "Księżycowa przysięga"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Videograf II.


„Księżycowa przysięga” J.R. Ward to kolejna odsłona przygód członków Bractwa Czarnego Sztyletu, będąca jednocześnie kontynuacją poprzedniego tomu, zatytułowanego „Droga przeznaczenia”. W tej powieści poznajemy dalsze losy Johna Matthew, który po uwolnieniu ukochanej Xhex z rąk mieszańca Lahsera, próbuje ułożyć swoje życie. Gdy poznaje prawdę o tym, co dziewczyna przeszła przebywając w niewoli bezlitosnego wroga, wpada w szał i obiecuje pomścić krzywdę ukochanej. Jednocześnie stara się zdefiniować własny ogrom uczuć, który ma dla pięknej Xhex i skrycie pragnie tego samego od niej samej. Ale czy dziewczyna będzie potrafiła opanować swą symphacką naturę i czy będzie umiała przyznać się do przepełniających ją uczuć? O tym zapewne przekonacie się, sięgając po ten tom przygód wampirzego bractwa.

Na równi z wątkiem Johna i Xhex swojego finału doczekał się wątek mieszańca Lahsera, który spotkał na swej drodze to, na co sobie w pełni zasłużył. Pojawiają się także nowe postaci, które już zaznaczyły swą obecność w poprzedniej części. Wyjaśnia się tajemnica pochodzenia Xhex i jej związku z rasą wampirów. Tradycyjnie, autorka mocniej akcentuje kolejnego bohatera, któremu zapewne poświęcony będzie kolejny tom serii. Jest nim Torthur, wampir okrutnie skrzywdzony w jednej z poprzednich części.

Jak zawsze u Ward, jest akcja, sensacja, miłość, uczucia i ostry seks. Nie ma stagnacji, wątki następują po sobie w lawinowym tempie i dlatego też książkę czyta się błyskawicznie. Nie ukrywam, że lepiej jest zacząć czytać serię od początku, włączając się w połowie w akcję, można się lekko zagubić. Myślę, że jest to jedna z lepszych sag o wampirach, jakie teraz pojawiły się licznie na światowych rynkach wydawniczych. Z wielką chęcią obejrzałabym ekranizację starć i przygód wampirów z Bractwa Czarnego Sztyletu.

Jeśli lubicie takie powieści z paranormalnymi wątkami i przystojnymi, seksownymi bohaterami, z szybką akcją, sugestywnymi scenami walk, a także z wątkami romansowymi, aż kipiącymi pożądaniem, myślę, że z powodzeniem mogę Was zachęcić do sięgnięcia po prozę J.R.Ward. Czasami warto trochę „powampirzyć” :)

2 komentarze:

  1. Czytałam bodajże trzy części jak do tej pory i też jestem zachwycona. Autorka ciekawie ukazuje świat wampirów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No no, z tego co widzę seria z każdym tomem jest coraz lepsza ;) Z pewnością przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń