Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Videograf II.
„Księżycowa przysięga” J.R. Ward to kolejna odsłona przygód członków Bractwa Czarnego Sztyletu, będąca jednocześnie kontynuacją poprzedniego tomu, zatytułowanego „Droga przeznaczenia”. W tej powieści poznajemy dalsze losy Johna Matthew, który po uwolnieniu ukochanej Xhex z rąk mieszańca Lahsera, próbuje ułożyć swoje życie. Gdy poznaje prawdę o tym, co dziewczyna przeszła przebywając w niewoli bezlitosnego wroga, wpada w szał i obiecuje pomścić krzywdę ukochanej. Jednocześnie stara się zdefiniować własny ogrom uczuć, który ma dla pięknej Xhex i skrycie pragnie tego samego od niej samej. Ale czy dziewczyna będzie potrafiła opanować swą symphacką naturę i czy będzie umiała przyznać się do przepełniających ją uczuć? O tym zapewne przekonacie się, sięgając po ten tom przygód wampirzego bractwa.
Na równi z wątkiem Johna i Xhex swojego finału doczekał się wątek mieszańca Lahsera, który spotkał na swej drodze to, na co sobie w pełni zasłużył. Pojawiają się także nowe postaci, które już zaznaczyły swą obecność w poprzedniej części. Wyjaśnia się tajemnica pochodzenia Xhex i jej związku z rasą wampirów. Tradycyjnie, autorka mocniej akcentuje kolejnego bohatera, któremu zapewne poświęcony będzie kolejny tom serii. Jest nim Torthur, wampir okrutnie skrzywdzony w jednej z poprzednich części.
Jak zawsze u Ward, jest akcja, sensacja, miłość, uczucia i ostry seks. Nie ma stagnacji, wątki następują po sobie w lawinowym tempie i dlatego też książkę czyta się błyskawicznie. Nie ukrywam, że lepiej jest zacząć czytać serię od początku, włączając się w połowie w akcję, można się lekko zagubić. Myślę, że jest to jedna z lepszych sag o wampirach, jakie teraz pojawiły się licznie na światowych rynkach wydawniczych. Z wielką chęcią obejrzałabym ekranizację starć i przygód wampirów z Bractwa Czarnego Sztyletu.
Jeśli lubicie takie powieści z paranormalnymi wątkami i przystojnymi, seksownymi bohaterami, z szybką akcją, sugestywnymi scenami walk, a także z wątkami romansowymi, aż kipiącymi pożądaniem, myślę, że z powodzeniem mogę Was zachęcić do sięgnięcia po prozę J.R.Ward. Czasami warto trochę „powampirzyć” :)
Czytałam bodajże trzy części jak do tej pory i też jestem zachwycona. Autorka ciekawie ukazuje świat wampirów :)
OdpowiedzUsuńNo no, z tego co widzę seria z każdym tomem jest coraz lepsza ;) Z pewnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń