Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Znak.
Obietnica, która pokona czas. Miłość,
która przetrwa lata. Odpowiedzialność, która okazuje się być
silniejsza niż pragnienia.
Tak mogłyby brzmieć hasła,
reklamujące książkę, którą miałam przyjemność przeczytać. A
jest nią powieść Richarda Paula Evansa, zatytułowana "Obiecaj
mi".
Historia ta rozpoczyna się całkiem
prozaicznie. Beth żyje sobie spokojnie u boku Marca, wspólnie
wychowują sześcioletnią Charlotte, młoda kobieta pracuje w
miejskiej pralni. I chociaż nie ma w jej codzienności jakiś
gwałtownych uniesień, to jednak sądzi, że wiedzie normalne i w
miarę szczęśliwe życie. Jednak los ma dla niej inny kierunek,
którym już wkrótce podąży. A wszystko rozpocznie się w
momencie, gdy jej ukochana córeczka zachoruje, a kobieta dowie się,
że zdradza ją mąż. A będzie to dopiero początek koszmaru,
który przewróci jej życie do góry nogami. I gdy na swojej drodze
napotka przystojnego Matthew, już nic nie będzie takie jak
przedtem. Beth będzie zachodzić w głowę, co ten wspaniały
mężczyzna w niej widzi, ale już wkrótce więcej rzeczy zacznie ją
niepokoić. Skąd Matthew wie o niej i jej córce tak dużo? Czy jest
oszustem, czy naprawdę chce jej pomóc? Dlaczego nie opowiada nic o
sobie? Dlaczego czasami mówi niezrozumiałe rzeczy? Czemu mieszka w
rozwalającej się ruderze. Skoro twierdzi, że ją kocha, to
dlaczego unika bliższych kontaktów?
Czytelnik niemal przez cały czas
będzie zadawał sobie takie właśnie pytania. I gdy już wszystko
będzie jasne... zaskoczenie będzie ogromne. I dopiero teraz zacznie
się szalona przygoda Beth. Tylko... czy ona sama będzie gotowa na
jej zakończenie?
Aby się tego dowiedzieć, należy
sięgnąć po powieść "Obiecaj mi". To wciągająca i
wzruszająca opowieść o ludziach, którzy trafiają na siebie w
nieodpowiednim miejscu, a co ważniejsze, w nieodpowiednim czasie.
Czas... To chyba główny bohater tej książki, a na pewno sprawca
wszystkich wydarzeń. Ciekawy pomysł, ramowa konstrukcja, ujmujący
bohaterowie. I finezja, delikatność, z jaką autor przedstawia
perypetie bohaterów, sprawiają że powieść wprowadza we
wzruszający i marzycielski nastrój.
"Obiecaj mi" to opowieść o
prawdziwej miłości, oddaniu i wzajemnym zrozumieniu. Ujmująca,
poruszająca czułe struny w człowieku, wywołująca uśmiech na
twarzy. Polecam wszystkim miłośnikom historii o ludziach, o
uczuciach, o marzeniach, połączonych z wątkiem, delikatnie mówiąc,
fantastycznym. Świetna opowieść niemal dla każdego. Polecam.
A na koniec cytat, który wszystko
wyjaśnia... pod warunkiem, że macie lekturę tej książki za sobą:
"Jak można kochać strumień,
a nie kochać źródła?"
super recenzja
OdpowiedzUsuńCHCĘ TĘ KSIĄŻKĘ!!!!!!!!!!!!!!!
Ciekawa recenzja. Mam pytanie. Czy ten autor pisze w stylu podobnym do Sparksa ?
OdpowiedzUsuńKamo, trochę podobnie, jeśli można tutaj mówić o jakimkolwiek porównaniu. U Sparksa więcej chyba dramatyzmu, tutaj więcej poetyckości i delikatności. Czyta się świetnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać;)
OdpowiedzUsuńTo już trzecia czy czwarta recenzja, którą dziś czytam... Choruję na nią ;D
OdpowiedzUsuń