piątek, 1 listopada 2013

Mariusz Zielke "Formacja trójkąta"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czarna Owca.


„Formacja trójkąta” autorstwa Mariusza Zielke to jego druga powieść po kontrowersyjnym „Wyroku”.  Wydana przez wydawnictwo Czarna Owca, w serii zwanej Czarną, idealnie wpasowuje się w ten sensacyjno-kryminalny cykl. Jest to moje pierwsze spotkanie z prozą tego autora i muszę przyznać, że niezwykle udane. Klimat politycznych afer, przekrętów, mafii, szybkich samochodów, postrzałów, wybuchów, ostrego seksu, płatnej miłości, a także zwykłych ludzkich pragnień jest mi niezwykle bliski, ale nie dlatego, że mam to na co dzień (o nie!), lecz ze względu na osobiste upodobania i zainteresowania. 

Akcja powieści zaczyna się w momencie zabójstwa Witolda Sworowskiego, prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. Dziennikarz Bartek Milik zaczyna zajmować się tą sprawą, jednocześnie do akcji wkracza piękna agentka ABW, Marta, oraz wkrótce na arenie pojawia się twardy gliniarz, Greg, prywatnie przyjaciel Bartka. Wkrótce agentka ABW znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, Milik ruszy jej z pomocą, jednocześnie czując coraz większy pociąg do pięknej dziewczyny. Ale to dopiero początek tragicznej w skutkach rozgrywki, gdzie sekrety zahaczają o najwyższe władze, a tak naprawdę okazuje się, że wszystkim rządzi pieniądz i seks. Bohaterowie wikłają się w coraz większe układy i zależności, odkrywają, jak funkcjonują najwyższe osoby w państwie. To, co ujrzą pod płaszczykiem patriotyzmu, dobra kraju i oddania społeczeństwu jest niczym innym, jak tylko zwykłym pragnieniem kasy i realizowaniem tylko własnych zachcianek.

Mariusz Zielke uwikłał swoich bohaterów w zagmatwaną intrygę, gdzie każdy ich krok może być ostatnim, a rozwiązanie wcale nie jest oczywiste i jednoznaczne. 

Powieść wciąga od początku do końca, czyta się ją jak świetny scenariusz zgrabnej historii sensacyjno-obyczajowo-kryminalnej, ze sporą domieszką erotyki, złych charakterów i nader celnego rysu naszej teraźniejszości.

„Formacja trójkąta” na pewno zaspokoi czytelników lubiących inteligentną fabułę, bohaterów z krwi i kości, świetne dialogi i nieszablonowe zakończenia. Niewątpliwie należę do takiej właśnie grupy czytelniczej, dlatego wpisuję tę powieść na moją osobistą listę najciekawszych książek. Polecam.

„Milik przysłuchiwał się tej rozmowie i mógł powiedzieć jedno: jeśli wszystkie śledztwa w tym kraju wyglądają podobnie, to przestępcy mogą się czuć bezkarni. Prokuratorów nie obchodził wynik śledztwa, wina, kara czy cokolwiek w tym koszyku usług. Oni chcieli się upewnić, że prywatna wendeta Marty nie skończy się jakąś wielką chryją na poziomie Sejmu, komisji śledczej czy – nie daj Boże – organów Unii Europejskiej. Możesz zamordować, kogo chcesz, ukraść, na co masz ochotę, napierdalać się z gangsterami na głównej ulicy miasta, tylko – na Boga – nie każ nam za to ponosić odpowiedzialności.” [1]


[1] Str. 192, Formacja trójkąta, Mariusz Zielke, Czarna Owca, Warszawa 2013.

3 komentarze:

  1. Widziałam tą książkę w zapowiedziach i mnie zainteresowała, a po takiej zachęcającej recenzji tylko przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym się z nią zapoznać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Formacja Trójkąta wciągnęła mnie już od pierwszych stron, ciężko się od niej oderwać. Morderstwo, polityka, seks. Zestawiając ją i porównując ze współczesnymi wydarzeniami z Polskiego ogródka, wydaje nam się jeszcze ciekawsza. Świetnie zbudowane postacie, namiętności i zależności, które między nimi powstają, gwarantują dobrą zabawę. To jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam! Gorąco Wam polecam!:-)

    OdpowiedzUsuń