Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu DużeKa i War Report.
Czasami warto poznać drugą stronę medalu. Przekonać się
jakimi pobudkami kierują się inni, ci, których czasami postrzegamy oczami
większości, oczami utartych schematów i wydeptanych ścieżek. Ale życie to nie
prosta droga, którą wszyscy podążają wedle tych samych map. To ogrom
różnorakich ścieżek, kalejdoskop wyborów i cała plejada motywatorów. Czym
kieruje się młody Amerykanin, przechodzący na Islam i wstępujący w szeregi
wojowników Świętej Wojny?
W paradokumentalnej powieści „Mój dżihad” Aukai Collins opowiada
o swoim życiu, pragnieniach, wyborach, pobudkach. Dorastał w trudnych
warunkach, każdego dnia walcząc o siebie, jako człowieka. Gdy przebywał w
poprawczaku przeszedł na Islam i dopiero wówczas zobaczył, co tak naprawdę jest
ważne. Co jest cenne. I o co warto walczyć. Wraz z nim przemierzamy świat, wraz
z nim odkrywamy idee, którymi rządzi się religia Islamu. I wraz z nim
przeżywamy rozczarowanie tym, co zafundowali muzułmanom Osama bin Laden i jego
poplecznicy. Patrząc na to, dochodzimy do wniosku, że nic nie jest czarne i
białe, życie to także wszelkie odcienie szarości i związane z tym meandry, w
które czasami wpadają ludzie. Których pewnie postrzegalibyśmy sztampowo,
nadając im od razu pewne twarze, wyuczone, schematyczne, znane z informacji
telewizyjnych czy artykułów w prasie. A tymczasem może warto się przekonać, że
nie wszystko da się skategoryzować i czasami trzeba poznać tę drugą stronę
medalu i wyrobić sobie własny osąd.
Książka, a właściwie zapis przeżyć i dokonań Collinsa, to
niekiedy wstrząsająca opowieść o fascynacji, przekonaniach, ideach, walce, a
potem gwałtownym zderzeniu z rzeczywistością, bolesnym rozczarowaniu i próbie
odnalezienia ponownego celu w życiu. Książka zawiera także sporo fotografii
obrazujących drogę żołnierza-islamisty, a także jego obszerne słowo wstępne,
skierowane tylko do polskiego czytelnika. Polecam, wciągająca, wzruszająca,
dająca do myślenia lektura. Która oprócz ładunku emocjonalnego zawiera także
spory merytoryczny materiał, pokazujący wydarzenia znane z mediów z nieco innej
pozycji. Warto.
Nie wiem, czy przeczytam, ale recenzja ciekawa. Przypomniała mi się podobna w tematyce książka "O czym marzą wilki" Khadra.
OdpowiedzUsuń