piątek, 18 lutego 2011

Stosikiem jestem, aaaa

Dobra, wiem, jestem uzależniona. Trzeba mieć jakiegoś pierdolca. Ja kocham książki i już. Właśnie pan listonoga przyniósł kolejną partię towaru. Bo głód to nic miłego.
No to...
Mój stos:

I jak jeszcze dodam, że "Złodziej dusz" i "Jak niczego nie rozpętałem" są z osobistymu dedykacjami od autorów, to mam nadzieję, że wzbudziłam tym Waszą zazdrość:P

Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, o nie....
:D:D:D

7 komentarzy:

  1. Również życzę miłej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to poszalejesz niebawem, no chyba, że prąd Ci wyłączą i przy świeczkach będziesz wzrok psuć :P powstaną nowe recenzje i będzie co dodawać do listy "do przeczytania" :) no a poza tym to tak, owszem zazdrościmy książek z dedykacjami :D pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Wstyd żeby polonistka używała takiego języka

    OdpowiedzUsuń
  4. Żal, żeby pisać takie żałosne komentarze, ukrywając swoją tożsamość. Jakiś kompleks? Są na to leki.

    OdpowiedzUsuń
  5. ekhm, znaczy, co jest nie tak z językiem Agnieszki? Ostatnio jak ją widziałam to miała cały, sprawny i zdrowy :D

    OdpowiedzUsuń