Dobra, wiem, jestem uzależniona. Trzeba mieć jakiegoś pierdolca. Ja kocham książki i już. Właśnie pan listonoga przyniósł kolejną partię towaru. Bo głód to nic miłego.
No to...
Mój stos:
I jak jeszcze dodam, że "Złodziej dusz" i "Jak niczego nie rozpętałem" są z osobistymu dedykacjami od autorów, to mam nadzieję, że wzbudziłam tym Waszą zazdrość:P
Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, o nie....
:D:D:D
"Czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej". Rozmówki, przemyślenia, recenzje młodej pisarki. Bo jestem gadułą, choć czasami milczę. Bo jestem milcząca, choć czasami ględzę. Bo jestem miła, choć czasami trudno mnie znieść. Bo jestem niesympatyczna, choć czasami trudno w moim towarzystwie się smucić. Bo kocham słowo pisane. I kocham słowo czytane. I nie lubię fałszu i zawiści, a frustratom mówię stanowcze NIE. Szkoda czasu i atłasu, a życia to na pewno. :)
Przyjemnej lektury!
OdpowiedzUsuńRównież życzę miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńno to poszalejesz niebawem, no chyba, że prąd Ci wyłączą i przy świeczkach będziesz wzrok psuć :P powstaną nowe recenzje i będzie co dodawać do listy "do przeczytania" :) no a poza tym to tak, owszem zazdrościmy książek z dedykacjami :D pozdrowionka
OdpowiedzUsuńzazdroszczę stosiku :)
OdpowiedzUsuńWstyd żeby polonistka używała takiego języka
OdpowiedzUsuńŻal, żeby pisać takie żałosne komentarze, ukrywając swoją tożsamość. Jakiś kompleks? Są na to leki.
OdpowiedzUsuńekhm, znaczy, co jest nie tak z językiem Agnieszki? Ostatnio jak ją widziałam to miała cały, sprawny i zdrowy :D
OdpowiedzUsuń