Generalnie uważałabym, że dzień był z kategorii:
- idź i nie wracaj
- zamknij drzwi z drugiej strony
- wyglądasz jak własna babka
- kiedyś byłaś piękna i młoda, teraz tylko "i" zostało
- z dupy...
Pomijam kwestię pogody, bo koń jaki jest każdy widzi, nie mam nic do dodania.
Pomijam kwestię umoczenia frędzelków szalika w keczupie i potem umazania artystycznie sweterka, podczas jedzenia posiłku w pracy.
Pomijam moje artystyczne wchodzenie po schodach do domu, gdzie po remoncie nie dorobiliśmy się jeszcze poręczy, za to mamy super extra śliskie schody, a ja kozaki na obcasie (w sumie wchodzenie na czworakach o 17, może być opacznie zrozumiane przez sąsiadów... No nic, potem będą z politowaniem spoglądać na mnie, współczująco na małżonka i z żalem na dzieci).
To wszystko jest mało ważne, bo dostałam właśnie kolejne listy od czytelników.
Jeden od czytelniczki, która przeczytała "Bez przebaczenia" i dwa od czytelników "Zakrętów losu".
Jeden z czytelników, mężczyzna, obawia się o moje bezpieczeństwo "bo jak Pani tak będzie o tej mafii pisać, to w końcu się Panią zainteresują".
Hm...
Zainteresują się na pewno bywalcy znanych wrocławskich klubów z końca lat 90-tych, które są przedstawione w 3 części trylogii, gdzie poznamy karierię gangsterską jednego z głównych bohaterów "Zakrętów losu", złego brata, Lukasa.
No nic...
Pożyjemy zobaczymy.
A tymczasem...
Ten dzień już nie jest taki straszny:)
Póki co...
"Czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej". Rozmówki, przemyślenia, recenzje młodej pisarki. Bo jestem gadułą, choć czasami milczę. Bo jestem milcząca, choć czasami ględzę. Bo jestem miła, choć czasami trudno mnie znieść. Bo jestem niesympatyczna, choć czasami trudno w moim towarzystwie się smucić. Bo kocham słowo pisane. I kocham słowo czytane. I nie lubię fałszu i zawiści, a frustratom mówię stanowcze NIE. Szkoda czasu i atłasu, a życia to na pewno. :)
Kobieto!!! Zakładaj kapcie przed schodami!!! ja mam zamiar przeczytać wszystkie tomy!!!
OdpowiedzUsuńKobaltowa Wrona
spoko Wronko, to już jest napisane, więc w sumie mogę się ewakuować;)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Wyobraziłam sobie te wchodzenie po schodach ;) W sumie ja chyba nigdy nie zapomnę mojego tegorocznego wchodzenia na Gubałówkę, to dopiero był widok mnie parującej człapiącej się po śliskiej glinie, czy co to tam jest ;)
OdpowiedzUsuńA zapomnialam się z ciekawości spytac, czy powieśc Dirty World zostanie wydana może w Polsce?
OdpowiedzUsuńkiedyś na pewno:)
OdpowiedzUsuńwidzisz jakie życie jest cudowne? A o mafie, to wiesz... nie martw się, damy jej radę :D
OdpowiedzUsuń