Zmarznięta i zmęczona wróciłam:)
Jakie wrażenia? Podziwiam ludzi umiejących pracą własnych dłoni wyczarować takie cuda, jakie spotkałam na baz'Arcie. Piękne bombki, aniołki, korale, kolczyki, torby, suknie, wspaniałości z decoupage, obrazy, ręcznie robione torby na laptopy, komórki. Olbrzymi przekrój artykułów, które cieszyły oko i na pewno i duszę.
Atmosfera była przemiła, pomimo przejmującego zimna, gdyż w starych leżakowniach Browaru Mieszczańskiego ogrzewania nie zaznaliśmy. Za to rozgrzewaliśmy się gorącą herbatą z cytryną i miodem, gulaszem z bramborów i grzanym piwem.
Spotkałam się z kilkoma osobami, które były zainteresowane moją twórczością, rozmawiałam z właścicielem portalu Biblionetka, może już wkrótce zorganizujemy coś razem dla moich czytelników.
Do przyjemnych chwil należało także spotkanie z pisarką, Beatą Andrzejczuk, która przybyła specjalnie, aby się ze mną spotkać i obdarowała mnie swoimi książkami z cyklu "Pamiętnik nastolatki". Za to ja odwdzięczyłam się "Bez przebaczenia" i "Zakrętami losu" :)
Towarzyszyły mi moje najwierniejsze czytelniczki i przyjaciółki, które przyjechały z Górnego Śląska, specjalnie po to, aby mnie wspierać i razem ze mną marznąć w gorącej atmosferze baz'Artu.
Dziękuję wszystkim serdecznie:)
"Czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej". Rozmówki, przemyślenia, recenzje młodej pisarki. Bo jestem gadułą, choć czasami milczę. Bo jestem milcząca, choć czasami ględzę. Bo jestem miła, choć czasami trudno mnie znieść. Bo jestem niesympatyczna, choć czasami trudno w moim towarzystwie się smucić. Bo kocham słowo pisane. I kocham słowo czytane. I nie lubię fałszu i zawiści, a frustratom mówię stanowcze NIE. Szkoda czasu i atłasu, a życia to na pewno. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oto prykład pełnego poświęcenia!!! :) Marznąć dla czytelników!! :)
OdpowiedzUsuńCudne te zdjęcia... świetnie wyglądasz :)
Dzięki:) Dla czytelników to wiele mogę poświęcić. A moja przyjaciółka Sylwia proponowała, abym wzięła laptopa i pisała kolejny rozdział nowej książki. Byłoby "na żywo" ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że to tak daleko ode mnie :(
OdpowiedzUsuńtaaa, proponowała, sroponowała... szkoda tylko że Aga nie bierze do siebie tego co ja mówię... potem siedziała i marzła (rękawiczek ubrać nie chciała) i sama jęczała "ah, jak ja bym coś napisała" szkoda słów :P
OdpowiedzUsuń