niedziela, 12 grudnia 2010

baz'Art Targ Ludzi Kreatywnych, Wrocław, 12.12.2010r.

Zmarznięta i zmęczona wróciłam:)
Jakie wrażenia? Podziwiam ludzi umiejących pracą własnych dłoni wyczarować takie cuda, jakie spotkałam na baz'Arcie. Piękne bombki, aniołki, korale, kolczyki, torby, suknie, wspaniałości z decoupage, obrazy, ręcznie robione torby na laptopy, komórki. Olbrzymi przekrój artykułów, które cieszyły oko i na pewno i duszę.
Atmosfera była przemiła, pomimo przejmującego zimna, gdyż w starych leżakowniach Browaru Mieszczańskiego ogrzewania nie zaznaliśmy. Za to rozgrzewaliśmy się gorącą herbatą z cytryną i miodem, gulaszem z bramborów i grzanym piwem.
Spotkałam się z kilkoma osobami, które były zainteresowane moją twórczością, rozmawiałam z właścicielem portalu Biblionetka, może już wkrótce zorganizujemy coś razem dla moich czytelników.
Do przyjemnych chwil należało także spotkanie z pisarką, Beatą Andrzejczuk, która przybyła specjalnie, aby się ze mną spotkać i obdarowała mnie swoimi książkami z cyklu "Pamiętnik nastolatki". Za to ja odwdzięczyłam się "Bez przebaczenia" i "Zakrętami losu" :)
Towarzyszyły mi moje najwierniejsze czytelniczki i przyjaciółki, które przyjechały z Górnego Śląska, specjalnie po to, aby mnie wspierać i razem ze mną marznąć w gorącej atmosferze baz'Artu.
Dziękuję wszystkim serdecznie:)



4 komentarze:

  1. Oto prykład pełnego poświęcenia!!! :) Marznąć dla czytelników!! :)
    Cudne te zdjęcia... świetnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki:) Dla czytelników to wiele mogę poświęcić. A moja przyjaciółka Sylwia proponowała, abym wzięła laptopa i pisała kolejny rozdział nowej książki. Byłoby "na żywo" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że to tak daleko ode mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. taaa, proponowała, sroponowała... szkoda tylko że Aga nie bierze do siebie tego co ja mówię... potem siedziała i marzła (rękawiczek ubrać nie chciała) i sama jęczała "ah, jak ja bym coś napisała" szkoda słów :P

    OdpowiedzUsuń