wtorek, 3 września 2013

Podsumowanie pobytu na chorwackim półwyspie Peljesac :)

Było... minęło.
Teraz czas wrócić do rzeczywistości, co może okazać się bolesne.
Tymczasem... małe podsumowanie:
 
- trasa do Trpanj - 18 godzin
- zwiedzane miejsca:
Dubrovnik
Oberić
Loviśte
Ston
wyspa Korcula
Mostar (Bośnia i Hercegowina)
wodospady Kravice (Bośnia i Hercegowina)
- jedzonko:
ostrygi (Duży i Madzia)
rekiny
ryby wszelkiej maści
pyszne mięsko
lody
- napoje:
wino białe
travarica
rakija
- niespodzianki:
zepsuty jeden wtrysk na wysokości Austrii (jechaliśmy na 5)
zamawianie wtrysku na allegro, wysyłka do Trpanj
naprawianie auta pod domem
zapomnienie ważnych lekarstw, ponowna wysyłka
- powrót do Wrocławia - tylko 24 godziny (makabryczne korki, jazda górskimi serpentynami)
- w Czechach mega ulewa i w tym samym momencie popsucie się wycieraczek (naprawa "na plastikową linkę")
- liczba przeczytanych książek: 5
 
To chyba tyle. A nie, jeszcze jedno:
- Liczba wymyślonych książek: 1
 
Peljesac cudowny, chcę tam jeszcze wrócić !
 
 
Nasza babska banda:
 
 
 
Mostar (Bośnia i Herzegowina)

 
 
 
wodospady Kravice (także w Bośni)



 
 
 


 

6 komentarzy:

  1. uroczo! przygody-niespodzianki boskie!
    pomysł na ksiażkę - super

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcja książki (po cześci) będzie rozgrywać się właśnie w Chorwacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. E to mi się wydaje że nasza droga do i z Trpanj była dłuższa :)
    Ps. oby w książce były obrazki..:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wodospad cudny :)Wypad z takimi niespodziankami z pewnością zostaje w pamięci na długo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. zapomniałaś o Ożujsku i Karlovaćko

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, że pobyt się udał:) nie mogę się doczekać książki natchnionej Chorwacją, powodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń