piątek, 29 lipca 2011

Do zobaczenia:)


Kochani, chciałam się pożegnać na dwa tygodnie. Dzisiaj, wraz z Sil, Kaś, Milenką i Dorci i oczywiście z gorszymi połówkami i inwentarzem dziecięco-młodzieżowym, wyjeżdżamy do Chorwacji. Każda z nas, oprócz baterii olejków do opalania i innych takich, wiezie ze sobą walizkę książek. Dosłownie. Mój małż, gdy wczoraj zobaczył przyszykowane do spakowania lektury, spytał się, czy mam zamiar wspomóc jakąś polonijną bibliotekę po drodze. Bardzo śmieszne... A ja się zastanawiam, czy mi ten zapas wystarczy na dwa tygodnie? Ale gdy będzie kryzys, to pożyczę od którejś z dziewczyn, w końcu nie ja sama nienormalna jadę.

Oczywiście, tęsknić za blogowym światem będę, rzecz to jasna i nie podlega dyskusji;)

Na pożegnanie podrzucam Wam moją recenzję książki "Jeden dzień" Davida Nichollsa, która najpierw ukazała się na portalu DużeKa TUTAJ

Przypominam o konkursie:) KONKURSOWO Z AGĄ:) 

Pappapapapapaaaa:*:*:*

Aaa, to nasza plaża, jak coś: (bez faceta... chyba...;) No, chyba że to autochton, mieszkający na stałe na plaży...

6 komentarzy: