Drodzy Pisarze i Pisarki,
w Dniu Waszego Święta życzę przede wszystkim:
- szczodrości weny
- niekończących się pokładów pomysłów
- efektywnych researchów
- palącej się pod palcami klawiatury
- ciszy i spokoju
- inspiracji
- szczęśliwych i usatysfakcjonowanych Czytelników
- pozytywnych i konstruktywnych recenzji
- szczerych i oddanych Przyjaciół
- radości z codzienności.
A na koniec pozwolę sobie przytoczyć pewien wierszyk, który idealnie oddaje moje podejście do tego, co w ostatnim czasie wytworzyło się w blogosferze, internecie, dyskusjach na fb i innych takich miejscach. Weźmy to sobie do serca, naprawdę wówczas jest łatwiej łapać dzień ;)
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
"Na straganie" - Jan Brzechwa
Przyłączam się do życzeń! :) a Pani życzę mnóstwa pomysłów i wytrwałości!! Czekamy na kolejne powieści :))
OdpowiedzUsuńAguś, dziękuję za ten wpis i wierszyk. To było mi bardzo potrzebne. Ja też odnoszę wrażenie, że mamy do czynienia z bazarem/jarmarkiem, gdzie ludzie krzyczą jeden przez drugiego, ale tak naprawdę nikt nikogo nie słucha tylko próbuje zakrzyczeć. Wszystkiego, co najlepsze w Dniu Pisarza. :-)
OdpowiedzUsuńJa życzę dokładnie tego, czego innym życzyłaś. :) Żyję w nieświadomości a propos wspomnianych debat. Może to i lepiej. ;)
OdpowiedzUsuń