Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czarna Owca.
Ona jest po trzydziestce, ma dwoje dzieci, męża, piękny dom.
On jest dziesięć lat młodszy, wysoki, postawny, przystojny, ciemnowłosy i
ciemnooki, przyjechał z Czeczeni i pracuje jako budowlaniec. A jednocześnie
studiuje w Warszawie. Ona to nowoczesna kobieta, wyzwolona, świadoma swych
pragnień. On to muzułmanin, dla którego tradycja i religia są najważniejsze w
życiu. Granice, różnice, ideologiczna i społeczna przepaść. I co z tego? Czy to
w ogóle ma jakiekolwiek znaczenie, kiedy pomiędzy tą dwójką wybucha miłość?
Uczucie gorące, na początku oparte jedynie na nieprawdopodobnym pociągu
fizycznym, później przeradza się w coś niesamowicie uzależniającego,
obejmującego i ciało i umysł i oczywiście serce. Ciągłe rozterki, analizy,
przewidywania męczą Ewę i Zeliema, ale to i tak nie zmienia faktu, że najpierw
pragną siebie bez opamiętania, a potem… Potem zakochują się szaloną i zakazaną
miłością. Zakazaną… no bo jak to tak? Ona mężatka, starsza od niego, on
Czeczen, pięć razy dziennie odmawiający modlitwę. Czy to w ogóle jest możliwe?
Oczywiście, że jest, ale czy to w ogóle ma szansę na jakąś przyszłość?
Izabela Jung w swej debiutanckiej powieści „Chuliganka”
próbuje wniknąć w umysł głównej bohaterki i pokazać całą gamę, a właściwie
lawinę uczuć, pragnień, rozpaczy i tęsknoty, które władają Ewą i kierują jej
życiem przez wiele lat. Bo z takiej miłości nie można się uleczyć, to pewnie
zdarza się raz w życiu i nie da się zastąpić czym innym.
Na początku denerwowała mnie nieco infantylność bohaterki,
mówiłam sobie, kobieto, jak ty się zachowujesz? Jak napalona babka uwodząca młodszego
faceta! A gdzie rodzina, mąż, dzieci? Chcesz to wszystko zaprzepaścić? Lecz nie
były to tylko moje słowa. Ewa tak samo myślała o sobie, ale nie mogła nic na to
poradzić. Zakochała się i oszalała.
Potem autorka już wnika w umysł bohaterki i funduje nam
bolesną i trudną podróż poprzez ogarniające Ewę myśli, dzięki którym możemy
zobaczyć jak cierpi zakochana i tęskniąca kobieta. To chyba najbardziej mną wstrząsnęło,
czułam jej ból, rozrywającą tęsknotę, żal. Izabela Jung umiejętnie ukazuje
także owe różnice społeczne, religijne, odmienne postrzeganie świata, ludzi,
definicję rodziny, kobiety, wszelkie antagonizmy pomiędzy Polką a Czeczenem. A
z drugiej strony stawia potęgę uczucia, wmawiając czytelnikowi, że pewne rzeczy
da się nią pokonać. Ale czy wszystkie?
Ta książka jest inna, chociaż na początku może być odbierana
jako gorący romans, pełen równie gorących scen. Ale to nie tylko to, właśnie to
wniknięcie w psychikę Ewy sprawiło, że powieść porusza do głębi. Myślę, że
warto przeczytać historię Chuliganki i jej czeczeńskiego bandyty. Polecam.
„- Ty jesteś moja
druga połówka, rozumiesz to? Niektórzy ludzie nigdy nie znajdują swoich drugich
połówek… no, my znaleźliśmy, ale co my teraz z tym zrobimy? – westchnął, a ja
przytuliłam się mocno do niego. – Ty jesteś moja połowa serca, ja ciebie mam
tutaj – położył sobie dłoń na piersi – o, tu. Ja bym nie mógł tobie zrobić źle,
bo to by było tak, jakbym sam sobie źle zrobił. Jakby mi się kiedyś coś stało,
to ja wiem, że ty byś poczuła. I jak tobie coś by było, ja też bym to od razu
wiedział.
On też był moją drugą
połówką, ale co miałam poradzić na to, że kiedy połówki spadały na ziemię, to
silnie zawiało na wschód i moja wylądowała na dzikim Kaukazie.”[1]
ja jestem w trakcie lektury i muszę przyznać, że książka robi wrażenie
OdpowiedzUsuńRobi, chociaż czasami irytuje.
UsuńMam ją na półce, więc niedługo po nia sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńTak książka robi wrażenie i warto ją przeczytać gdyż budzi skrajne emocje. Historia bardzo dogłębnie opisana, to wejście w umysł głównej bohaterki jej rozterki.
OdpowiedzUsuńNegatywnie odebrałam postępowanie bohaterki jej głupotę ale cóż serce nie sługa. Natomiast jak najbardziej pozytywnie ukazanie historii miłości trochę zakazanej do muzułmanina....
Ja także bardzo się irytowałam i wkurzał mnie jej infantylizm, co jednak nie zmieniło tego, że powieść wciąga.
UsuńOstatnio jest głośno o tej książce a ja z każdą recenzją mam na nią coraz większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :)
UsuńCiekawy temat i ciekawy debiut...
OdpowiedzUsuńDebiut bardzo udany!
UsuńCzytałam jedną negatywną recenzję tej książki i się zraziłam, ale kto wie? Bohaterki raczej nie będę lubić, ale to ukazanie uczuć... zastanowię się :)
OdpowiedzUsuńA ja wyznaję zasadę, że najlepiej przekonać się na własnej skórze :)
UsuńPrzygotuj tę książkę do pożyczenia ;)
OdpowiedzUsuńokej, postaram się nie zapomnieć, bo wiesz, jutro BIG DAY :D
Usuń