Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Świat Książki.
Lubię czytać historie rodzinne, sagi,
opowiadające o wielopokoleniowych rodzinach, ich tajemnicach,
wstydliwych sekretach, antagonistach, odwiecznych wrogach i wiernych
przyjaciołach. Powieść, którą miałam przyjemność przeczytać,
dzięki uprzejmości wydawnictwa Świat Książki, śmiało wpasowała
się w taki właśnie gatunek. Opowieść o rodzinie, tajemnicy,
miłości i pasji. Taką właśnie książką jest najnowsza pozycja
z dorobku Santy Montefiore, zatytułowana „Morze utraconej
miłości”.
Bohaterką tej książki jest
przepiękna Celestria Montague, córka Roberta, zwanego „Montym”
i Amerykanki, Pameli. Celestria należy do znanego i szanowanego
kornwalijskiego rodu, którego przedstawicielem jest uwielbiany przez
wszystkim Monty. Mężczyzna ten może uchodzić za przykład
wspaniałego ojca, brata, a także sąsiada. Pomaga wszystkim
potrzebującym i wielu mieszkańców miasteczka ma u niego dozgonny
dług wdzięczności. I gdy pewnego razu, po hucznym balu, Robert
znika, całe miasteczko i rodzina pogrążają się w głębokiej
żałobie. Potem wychodzą na jaw sprawy, o których ani Celestria,
ani jej matka nie miały pojęcia i kobiety zaczynają rozumieć, że
nie znały zbyt dobrze swojego ojca i męża. Okazuje się, że
Robert nie był aż tak dobrym małżonkiem, a także doprowadził
rodzinną fortunę na skraj bankructwa. Wszyscy zaczynają powoli
wierzyć w samobójstwo Monty'ego, lecz Celestria odkrywa pewne
tajemnicze sprawy, w których głęboki udział miał ojciec. I
ciągle nie wierzy w odebranie sobie przez niego życia. Wszystkie
tropy prowadzą do Włoch, do oddalonej Apulii i tam też postanawia
pojechać dziewczyna. Jej matka ciągle leży zamknięta w sypialni i
walczy z migrenami, dlatego też Celestria czuje się opuszczona i
jedyne co może zrobić, to odkryć sekrety ukochanego ojca. Bo już
wie, że miał ich mnóstwo. Dokąd zaprowadzi ją ta droga i czy
oprócz odkrycia rodzinnych tajemnic odnajdzie coś jeszcze,
przekonacie się sięgając po „Morze utraconej miłości”.
Santa Montefiore to angielska autorka,
specjalizująca się w powieściach skierowanych dla kobiet. I ta
książka także jest taką opowieścią. Pełną namiętności,
pragnienia miłości, tajemnic i pięknych miejsc, urzekających i
będących doskonałym tłem dla rozgrywających się wydarzeń.
Polecam tę powieść, jest to
doskonała lektura na spokojny zimowy wieczór, pozwalająca
przenieść się do wietrznej Kornwalii i gorącej Italii, a także
przeżywać zagmatwane i pełne sekretów losy bohaterów.
intrygujesz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sante Montefiore, czytałam chyba każdą jej książkę :D
OdpowiedzUsuńczytałam chyba dwie pozycji Montefiore i byłam zachwycona, może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz rodzinną sagę, to zachęcam do rzucenia okiem na Sagę MacGregor Nory Roberts ;)
OdpowiedzUsuń