Komisarz Zygmunt Maciejewski to
kierownik wydziału śledczego lubelskiej policji. Związany jest z
Różą Marczyńską, piękną pielęgniarką i byłą morfinistką.
Zyga, niegdyś bokser, teraz straszy swoją posturą i poobijaną
facjatą, w niczym nie przypominając stróża prawa. Lubi wódeczkę
i śledziki, ciągle kontroluje swoją ukochaną, czy ta nie wraca do
zgubnego nałogu i ponad wszystko ceni sobie prawdę. I nienawidzi
matactwa i przekupstwa.
Takiego bohatera stworzył Marcin Wroński w
serii o komisarzu Maciejewskim, wydawanej przez wydawnictwo WAB.
W
najnowszej odsłonie, zatytułowanej „Skrzydlata trumna”, Zyga
znowu pokazuje się od swojej najlepszej i najgorszej strony.
Wszystko rozpoczyna się od zagadkowego samobójstwa strażnika w
wytwórni samolotów Plagego i Laśkiewicza. Sprawa zdaje się być
prosta i do umorzenia, ale Maciejewski zaczyna drążyć temat
targnięcia się na życie Feliksa Suskiego i już wkrótce okazuje
się, że domniemany samobójca wcale nim nie jest. Sprawa zaczyna
opierać się o wojskowy kontrwywiad i zakrojony na szeroką skalę
handel narkotykami. Komisarz Maciejewski staje przed poważnym
wyborem: awans, podwyżka i zamknięcie śledztwa na kilka mocnych
spustów, czy zgoda z samym sobą i wierność zasadom, które Zyga
często łamie, ale nienawidzi manewrowania własną osobą? Jakich
wyborów dokona Maciejewski i w jakim kierunku potoczą się losy
jego, Róży i innych osób? Czy wypadki wojskowych samolotów to na
pewno tylko nieszczęśliwe zbiegi okoliczności? Czy komisarzowi uda
się poukładać wszystkie elementy układanki i zamknąć śledztwo,
czy też będzie na to musiał poczekać kilka lat? Zapewniam, że
wątków będzie mnóstwo i wszystkie należy śledzić z należytą
uwagą.
Powieść Wrońskiego to kolejny kawał
świetnej prozy, udokumentowanej historycznie, wprowadzającej
czytelnika w czasy, w których niełatwo było żyć i jeszcze
trudniej zachowywać się jak człowiek honorowy. Akcja powieści
rozgrywa się przed wybuchem wojny i w jej ostatnich dniach, kiedy to
Zyga znajduje się w rękach wrogów, a zarazem wybawców.
Fascynująca intryga, wielowątkowe
śledztwo, niepowtarzalny klimat międzywojnia i nieprawdopodobnie
wyrazisty bohater, to wszystko sprawia, że opowieść o komisarzu
Maciejewskim to prawdziwa perełka i gratka dla wielbicieli dobrych
kryminałów. Na uwagę zasługuje także pojawienie się na chwilę
komisarza Przygody, którego znamy z filmu Machulskiego, a który tak
naprawdę był postacią jak najbardziej realną. Zresztą postaci
istniejących jest u Wrońskiego więcej, a cała intryga krąży
wokół upadku wytwórni samolotów Plagego i Laśkiewicza, co także
jest autentycznym wydarzeniem.
Polecam całą serię z komisarzem
Maciejewskim, która oprócz zgrabnych intryg kryminalnych ujmuje
także realizmem i dającymi się lubić bohaterami. Zachęcam
oczywiście do sięgnięcia po trzy wcześniejsze tomy: „Morderstwo
pod cenzurą”, „Kino Venus” i „Na imię jej będzie Aniela”.
Podoba mi się. Recenzję kupuję bez mrugnięcia okiem, a tytuły zapisuje do listy "Najbardziej pożądanych książek" ^_^
OdpowiedzUsuń<3