czwartek, 27 stycznia 2011

Ludzie listy piszą i nie tylko:)))

W ostatnie dni, dosyć ciężkie dla mnie, ze względu i na pracę zawodową, w której projekt się rodzi za projektem i na moją trudną, pisarską drogę, w bólach tworzone rozdziały, taka chwila radości i wiary w ludzi była mi bardzo potrzebna.
Bo pani listonoszka przyniosła mi oto takie niespodzianki:

Od Rysi "Trzynastą opowieść', którą kiedyś czytałam i chciałam do niej wrócić i (chyba, żeby mnie dręczyć), małą książeczkę, reklamującą powieść Rysi, która niedługo wejdzie na rynek i zrobi pewnie trochę zamieszania. Czyli szczypta "Sosnowego dziedzictwa" na zachętę, a raczej na podrażnienie zmysłów:)

A jakby tego bylo mało, w drugiej przesyłce czekał na mnie prezent od Sabiny, która recenzowała moje książki i przysłała mi cudowną biedronkową zakładkę do książek i śliczny schowek na chusteczki:)

Dziękuję moje kochane!!!!!!
































7 komentarzy:

  1. Czyli doniósł :o)
    To ja dziękuję za "Bez przebaczenia" !!!!

    Co do książki debiutantki.....już pełno szumu,a ja doczekać się nie mogę ;O)

    OdpowiedzUsuń
  2. na Sosnowe też czekam:) A zakładka śliczna, własnie dostałam kolejną ksiązkę z "Oficynki" do recenzji, więc Twoje dzieło będzie już od zaraz spełniać swe zadanie:) Natomiast do chusteczkowego schowka uśmiecha się moja Madzia, wiesz, podchody w stylu: "śliczne te biedroneczki..." Taaaa, wcale nie wiem o co jej chodzi;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :o) :o)

    miałam dylemat .... padło na biedronki ...trochę wiosny :O)

    OdpowiedzUsuń
  4. trafiłaś idealnie, cały czas mam banana na twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak widać niewiele do szczęścia potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zgadza się
    tylko garstka sympatii i odrobina dobrego serca
    tylko to:)

    OdpowiedzUsuń