sobota, 24 sierpnia 2019

Mark Langthorne i Matt Richards "Somebody to Love"

Pamiętam, że pierwszy raz usłyszałam „Radio GaGa” w wieku 9 lat. Od tamtej pory muzyka zespołu Queen towarzyszyła mi niemal przez całe życie. Przeniknęła do otaczającego mnie świata i stała się jego częścią. I to nie dlatego, że byłam jakąś zagorzałą fanką. Nie. Po prostu wrosła niejako do pop-kultury i chyba musiałabym mieszkać w dżungli, aby nie słyszeć o Freddiem Mercurym i nie znać piosenek zespołu Queen. Pamiętam także news donoszący o śmierci charyzmatycznego wokalisty i o tym, iż umarł pokonany przez AIDS.
Teraz w moje ręce trafiła książka traktująca o fenomenie zespołu Queen i samego Mercury’ego, którą mogę nazwać biografią i dokumentem w jednym.
W „Somebody to Love” Mark Langthorne i Matt Richards opisują nie tylko początki muzyczne niejakiego Farrokha Bulsary, znanego wszystkim jako Freddie Mercury. Wprowadzają nas w świat rocka, szołbiznesu, układów, zasad, pokazują jak działa świat wielkich pieniędzy i muzyki. A także opisują w sposób rzetelny i przystępny drogę wirusa HIV, który pojawił się wśród ludzi już na początku XX wieku. 
Ta pozycja to nie tylko biografia najpopularniejszego zespołu z niezwykle charyzmatycznym liderem, który stał się ikoną naszych czasów. To także opowieść o trudnej drodze do sławy, o niezwykłej determinacji, która szła w parze z talentem, o poszukiwaniu własnej tożsamości, o zagrożeniach i wreszcie o pokusach, którym trudno się oprzeć.
Książka jest obszernym, ale przystępnie napisanym materiałem, czyta się ją szybko i z nieustającym zainteresowaniem. Okraszona jest licznymi fotografiami Freddiego i całego zespołu, począwszy od najwcześniejszych lat, kończąc na zdjęciach zrobionych krótko przed śmiercią idola.
Polecam to wydanie, nie tylko wiernym fanom Queenu, ale także wszystkim, którzy chcą się dowiedzieć czegoś więcej o tym, który uparł się, aby połączyć rock z operą i stworzył największe dzieło wszechczasów, które na zawsze pozostanie w czołówce najwspanialszych utworów rockowych. Mówię oczywiście o wspaniałym kawałku „Bohemian Rapsody”. A do czego odnosi się tytuł książki? Chyba to pragnień samego Freddiego, który koniecznie chciał mieć kogoś, aby go kochać. I nieustannie tego kogoś szukał.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka.


1 komentarz:

  1. O to jak się deprawuje młodzież, lansując osobistości odurzone narkotykami i uprawiające sodomię po której umierają.

    OdpowiedzUsuń