piątek, 9 sierpnia 2019

Christina Lauren "Seksowny kłamca"

Christina Lauren to amerykański duet pisarski, znany z powieści New Adult, okraszonych gorącymi scenami miłosnymi. Obie panie rozpoczynały swoją przygodę z pisaniem, tworząc historie fan fiction do serii „Zmierzch”. Potem zaczęły tworzyć niezależne książki pod pseudonimem i zdobyły popularność na całym świecie. 

Jestem po lekturze ich ostatniej książki, zatytułowanej „Seksowny kłamca”.
To opowieść o London, młodej dziewczynie, zdolnej graficzce, która zraniona przez niewiernego faceta, postanawia nie wierzyć już żadnemu przedstawicielowi płci przeciwnej. Pracuje w dwóch barach, pływa na desce i zastanawia się, co ma dalej robić ze swoim życiem. Pewnego razu w barze poznaje przystojnego Luke’a, z którym spędza upojną noc. Decyduje się na niego w jednej chwili, to ma być tylko przygoda, tym bardziej, że Luke znany jest ze swoich licznych przygód. I nawet nie pamięta jej imienia, zwracając się do niej przez całą noc per Logan. 

Jednakże okazuje się, że to wcale nie będzie jedna noc. Gdyż Luke okazuje się być byłym chłopakiem przyjaciółki London-Mii. A w dodatku notorycznie pojawia się w barze i wydaje się, że chce kontynuować znajomość. Lecz London nie ma zamiaru tego robić. I ze względu na Mię, a także dlatego, że telefon Luke’a dzwoni non stop i nie ma chyba dziewczyny w najbliższym okręgu, z którą by nie spał.

Powiem szczerze, że w historii więcej seksu niż kłamstw, bo tak ogólnie rzecz biorąc, Luke wcale nie kłamał. Wszyscy wiedzieli, że jest łasy na babki, a motywację takiego zachowania poznajemy, kiedy historia posuwa się do przodu.


„Seksowny kłamca” to zgrabnie napisany romans, historia młodych ludzi, którzy bez powodzenia bronią się przed miłością. Książkę czyta się szybko, napisana jest zgrabnie, prosto i na temat. Lektura w sam raz na letni wypoczynek. Jeśli czytaliście poprzednie części serii Wild Seasons, to na pewno lektura obowiązkowa. Jeżeli nie mieliście do czynienia z tą serią, z powodzeniem można czytać tę książkę jako osobną historię.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz