czwartek, 15 sierpnia 2019

Ker Dukey &K. Webster "Nowa laleczka"

Kolejne spotkanie z Bennym za mną i powiem szczerze, że była to jazda bez trzymanki. „Nowa laleczka” to III tom serii Laleczki, autorstwa duetu pisarskiego Ker Dukey i K. Webster. 

Historia psychopatycznego mordercy i gwałciciela, Benjamina Stantona, który porywa młode dziewczyny, więzi je, gwałci, znęca się nad nimi, koniec końców morduje. A robi to w poszukiwaniu tej jednej, jedynej, która przypomni mu jego ukochaną… siostrę. Do tej pory myślał, że to była ukochana Jade, która niecnie go zdradziła, uciekła, a teraz związana jest ze znienawidzonym gliniarzem, Dillonem. 

W trzecim tomie Benny nieoczekiwanie powraca, a jego niedoszła ofiara Jade i jej ukochany Dillon nie wiedzą, że zło czai się tak blisko. Jednak Benny spotyka na swojej drodze tą, której przez wszystkie lata bezskutecznie poszukiwał. Elisabeth jest jego siostrą, prawdziwą, która staje się jego nową prawdziwą laleczką. Jednocześnie Benjamin pogrąża się w dziwnym układzie z niejakim Tannerem, który pomógł mu uciec i zyskać nowy wygląd i nową tożsamość. Tanner to Pan, a Benny to Potwór. 
Ale czy na pewno? Czy Tanner zdaje sobie sprawę, że oto zaprosił prawdziwego potwora w ludzkiej skórze do tańca?
Chyba nikt nie zdaje sobie z tego sprawy, a zwłaszcza Elisabeth, która zakochuje się w przystojnym tajemniczym mężczyźnie z tatuażami.


„Nowa laleczka” to wstrząsający thriller, który zabiera czytelnika w mroczne zakamarki pokręconych umysłów bohaterów. Jest to historia, która często wzbudza niesmak, a nawet obrzydzenie. Autorki nie szczędziły koszmarnych opisów zbrodni popełnianych przez Benjamina i Tannera, ich dziwnej zależności, manipulacji i seksualnego napięcia. Jeśli jesteście wyczuleni na takie właśnie sceny, radzę uważać. Jednakże, jeśli czytaliście poprzednie dwie części, ta na pewno przypadnie wam do gustu. 
Wydaje mi się, że to najciekawszy tom serii. A tymczasem mogę lekko zaspoilerować, że na pewno będzie tom czwarty, bo przecież to nie może się tak skończyć!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz