Książka, która już na samym początku znalazła się pod czujnym okiem izraelskiego ministerstwa edukacji. Skandal polityczny, jaki wokół niej wybuchł, sprawił iż stała się głośna i trafiła do odbiorców na całym świecie. Jej autorka, Dorit Rabinyan, urodzona w Izraelu, w rodzinie perskich Żydów, już wcześniej otrzymała wiele nagród za swoją literacką twórczość. Ale „Żywopłot” to nie tylko kawałek wartościowej prozy poruszającej drażliwy, ale i delikatny temat różnic rasowych, politycznych i religijnych, dzielących naród żydowski i arabski. To także niewątpliwie historia z życia wzięta, co czuć w każdym słowie, przesyconym prawdą, odczuwaniem i tęsknotą za normalnością.
Tak, normalnością, pomiędzy nią a nim, kobietą i mężczyzną, Liat i Hilmim. Nieważne, że dzieli ich przepaść kulturowa, polityczna i religijna. Miłość nie pojmuje takich granic, nie akceptuje różnic, nie przyjmuje podziałów. Jest bezgraniczna. Ale czy w tym przypadku ma szansę pokonać podziały, uprzedzenia i wątpliwości, które jednak zasiewają swe ziarno w sercach bohaterów?
W „Żywopłocie” autorka pokazuje nam koloryt nowojorskiego społeczeństwa tuż po zamachach w 2001 roku i problemy, z jakimi mogą spotkać się obcokrajowcy, zwłaszcza ci o innym kolorze skóry i bliskowschodnim akcencie. W każdym ujęciu czuć nowojorską metropolię, wraz z bohaterami na początku wędrujemy ulicami tego miasta i ta krajoznawcza wycieczka jest doskonałym tłem do ukazywanych wydarzeń, rozterek i prób podjęcia najwłaściwszych decyzji.
To książka pięknie napisana, porusza barwą delikatnie opisywanego uczucia, które narodziło się w trudnych czasach i w jeszcze trudniejszych okolicznościach. Kawałek dobrej prozy z zakończeniem, które prowokuje do rozmyślań. Polecam dla czytelnika, który nie spodziewa się po tej opowieści jedynie trudnego romansu.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Smak Słowa.
To zdecydowanie wyjątkowa powieść. Bardzo mi się podobała
OdpowiedzUsuń