Z twórczością Zbigniewa Zborowskiego spotkałam się przy okazji lektury niesamowitej dylogii „Trzy odbicia w lustrze” i „Pąki lodowych róż”. Pamiętam, że ta seria całkowicie mnie pochłonęła i wiele razy polecałam te książki moim czytelnikom. Tym razem w moje ręce wpadła najnowsza powieść autora, zaytułowana „Kręgi”, która okazała się być drugim tomem serii z Bartoszem Koneckim. Jednakże książka jest napisana tak, że w niczym nie przeszkadza nieznajomość tomu I, zatytułowanego „Skaza”.
Bartosz Konecki, były policjant, znajduje się na swoistym zakręcie. Życiowym, zawodowym, jakbyśmy tego nie nazwali, ewidentnie los nie chce mu sprzyjać. Bo rozstaniu z resortem, były gliniarz zaczyna pracować jako prywatny detektyw. Związuje się też ze śliczną gwiazdą stołecznej policji, Jolantą. Kiedy myśli, że nic nie zmieni się już w jego życiu, dostaje zlecenie śledzenia młodej aktorki, która bardziej znana jest z roli pogodynki w telewizji i z portali plotkarskich. Konecki bierze tę sprawę od byłego gliniarza, o którym różne opinie krążą, ale prawdą jest to, że gość zawsze spada na cztery łapy. W przeciwieństwie do Bartosza. Z pozoru błahe zlecenie, okazuje się być czubkiem góry lodowej. Potem zostają znalezione zwłoki kobiety z obciętymi dłońmi, sprawa bardzo przypomina okrutne morderstwo i gwałt na młodej dziewczynie na początku lat dziewięćdziesiątych. Konecki zaczyna badać tę sprawę, sięga do przeszłości i odkrywa okrutną intrygę, która wtedy wpakowała w kłopoty policjanta prowadzącego ówczesne śledztwo. W dziwny sposób losy Bartosza i młodego policjanta Norberta Pałuchy są bardzo podobne. Ale tutaj nie chodzi tylko o sprzedajnych gliniarzy, organizacje polowań na młode kobiety, gwałty i przemoc. Tutaj… chodzi o coś zupełnie innego. Groźnego i chorego. Koneckiemu po raz kolejny wali się świat, osobisty także. Ale to tylko najmniejszy z jego problemów, bo przyjdzie mu zmierzyć się z intrygą, której w żaden sposób nie był w stanie przewidzieć. A to jeszcze nie koniec!
„Kręgi” to świetnie skonstruowany rasowy kryminał, z wyrazistymi bohaterami, prawdziwymi i nieprzerysowanymi. Akcja toczy się wartko, fabuła przetykana jest licznymi retrospekcjami, które pomagają w budowaniu napięcia i tworzenia się kolejnych scenariuszy w głowie czytającego. Polecam, jeśli lubicie dobrze napisane historie kryminalne z nieoczywistym zakończeniem, warto „Kręgi” mieć w swojej biblioteczce.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz