wtorek, 4 lutego 2014

Agnieszka Gil "Układ nerwowy"

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia.


Agnieszka Gil to wrocławska autorka książek dla młodzieży, a także organizatorka literackich spotkań z dziećmi, obejmujących różne grupy wiekowe i różny zakres tematyczny. Spotkania te noszą nazwę GILgotek i są jedną z pasji pisarki. Myślałam, że Agnieszka Gil będzie się trzymała tej drogi, czyli będzie tworzyła dla dzieci i młodzieży, tymczasem właśnie nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia ukazała się jej najnowsza powieść, „Układ nerwowy”, która na pewno do tego nurtu się zaliczyć nie może, a w dodatku porusza problem trudny, bolesny i powszechny.

Główną bohaterką jest Magdalena, mama małej Gabrysi, żona Szymona. Rodzina mieszka w Śródmieściu, dzielnicy Wrocławia, nie ma kłopotów finansowych, mąż Magdaleny doskonale zarabia, zapewniając dostatek i brak problemów. Bohaterka zajmuje się córką, domem, nie pracuje, spełniając się jako żona i matka. Wydawać by się mogło, że rodzina nic nie może sobie zarzucić, że właściwie stanowią przykład dla wielu nieudanych małżeństw, że ich ognisko domowe jest pieczołowicie strzeżone i zadbane, zarówno przez męża, który zapewnia dostatnie życie, jak i przez żonę, która dba o wszystko i o wszystkich. Jednak czasami pojawia się coś, co w sposób zupełnie niekontrolowany, a co najważniejsze, na początku nie zauważony, pomijany milczeniem, odsuwany w najdalsze zakątki umysłu sprawia, że życie ulega zmianie o sto osiemdziesiąt stopni i właściwie wszystko to, co zostało zbudowane, może ulec destrukcji.

Na początku to są nic nie znaczące symptomy, które nabierają siły i rozpędu kuli śniegowej lecącej z dużą prędkością z wysokiej góry. Jeden drink, jedno piwo, dla relaksu, dla odpoczynku, spotkanie służbowe, kolacja z kontrahentem, o co ci chodzi, przecież robię wszystko, abyście były szczęśliwe, to nie ja mam problem, to nie tak jak myślisz, o co ci chodzi, to tylko piwo, przecież wszyscy tak robią, jeden drink, kolacja… o co ci… jedno piwo… jeden kieliszek…

Magdalena zaczyna z przerażeniem dostrzegać to, co widziała już dawno, ale udawała, że to nie może dotknąć jej rodziny, że to nie jej mąż, jej ukochany, chłopak, w którym kiedyś zakochała się jak wariatka, który specjalnie jeździł jej autobusem, a przecież mieszkał gdzie indziej. To nie mogło spotkać ją! Jego! Ich!

A jednak. W rodzinie Magdy pojawia się ta trzecia. Butelka wódki, puszka piwa, pojawia się wróg. Alkohol. I to nie tylko problem uzależnionego mężczyzny. To problem ich całej trójki, a także ludzi ich otaczających. To problem powszechny. Bo przecież wszyscy tak robią.

Agnieszka Gil jest uważną obserwatorką ludzkich słabości, odziera swoich bohaterów z warstwy ochronnej i pozwala zobaczyć ich z wszystkimi brakami, bolączkami i niedoskonałościami. Ukazuje nałóg w normalnej rodzinie, przedstawia problem współuzależnienia, walkę o odzyskanie równowagi, determinację, strach, zwątpienie, złość, nienawiść. Ta książka niejednokrotnie boli, irytuje, wzbudza szereg emocji. Na uwagę także zasługuje przedstawienie Wrocławia, widać, że autorka tam mieszka i kocha to miasto. A także cała plejada postaci pobocznych, ukazywanych niejednokrotnie z pewną domieszką humoru, złośliwości i także sympatii. Powieść napisana spokojnym wyważonym językiem, akcja toczy się bez szaleństwa, a jednak porusza, wzrusza i daje wiele powodów do rozmyślań.

„Układ nerwowy” to nowa odsłona wrocławskiej autorki, bardzo zaskakująca, poruszająca i na pewno udana. Miejmy nadzieję, że to dopiero początek, jeśli chodzi o powieści dla dorosłych, bo wygląda na to, że jest to doskonały kierunek. Polecam.

2 komentarze:

  1. BLOGERZY KOCHANI I BLOGERKI! POMÓŻMY FRANKOWI!!! Chłopiec choruje na nowotwór i bardzo, bardzo mocno potrzebuje naszej pomocy, pokażmy, jak duża siła tkwi w blogerach!! Więcej informacji na blogu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ukazanie nałogu alkoholu w pozornie szczęśliwej rodzinie- da pewnie wiele do refleksji, poszukam.

    P.s. Doskonale się bawiłam czytając Pani "W szpilkach od Manolo".

    OdpowiedzUsuń