Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czarna Owca.
Zagadki, sekrety, tajemnice sprzed lat, skrzętnie ukrywane,
kamuflowane nie tylko w zakamarkach ludzkiej pamięci. Grzechy duże i małe,
krzywdy, których nie sposób zapomnieć, okrucieństwo, które druzgoce i obala
wszelką wiarę w człowieczeństwo.
Marta Zaborowska w swojej debiutanckiej powieści „Uśpienie”
sięga w głąb ludzkich grzechów i wyciąga to, czego ludzie się wstydzą, co
chcieliby ukryć, do czego nigdy nie chcieliby się przyznać. Tworzy także
ciekawy obraz pracy policji w małym mieście i konstruuje interesującą postać
głównej bohaterki, podkomisarz Julii Krawiec. Julia, po strasznych przeżyciach
z ojcem ukochanej córki Sylwii, a także po zmaganiu się z własnym,
prześladującym ją i nie chcącym odpuścić demonem, przyjmuje ofertę komisarza
Stefaniaka. Gliniarz boryka się ze skomplikowanym śledztwem w sprawie tajemniczego
zabójstwa młodej lekarki szpitala psychiatrycznego, a także z ucieczką jednego
z pensjonariuszy placówki, Jana Lasoty. W sprawę zaangażowany jest także
dyrektor szpitala, Artur Maciejewski, który był zafascynowany zamordowaną Anną.
A teraz musi blisko współpracować z energiczną i bezkompromisową Julią, która
czasami szybciej mówi niż myśli i często sięga po broń.
Okazuje się, że śledztwo wcale nie będzie należało to tych
prostych i łatwych, tropów jest niezliczona ilość, prawie każdy, związany ze
szpitalem psychiatrycznym, może mieć coś na sumieniu, a na pewno ukrywa
skrzętnie własne grzeszki, te mniejsze, a także te urastające do rangi
przestępstwa. Julia powoli odkrywa wszystkie elementy tej skomplikowanej
układanki, a całość, którą ujrzy po dodaniu ostatniego klocka, okaże się
bolesna i niebezpieczna również i dla niej.
„Uśpienie” to wielowątkowy kryminał z wyrazistymi
postaciami, ze specyficznym kolorytem małej społeczności i z detektywistyczną
nieustępliwością drążenia poszczególnych wątków, prowadzących do odkrycia
prawdy. Która może być okrutna, bolesna i nie do przyjęcia przez normalnego
człowieka. Wydawca zapowiada, że wkrótce powstaną kolejne odsłony z podkomisarz
Krawiec w roli głównej, należy tylko mieć nadzieję, że będą tak wciągające, jak
ta debiutancka powieść. Polecam.
Mam na nią coraz większą ochotę ;)
OdpowiedzUsuńJuż mam na nią chęć :) Nie ma to jak dobry kryminał!
OdpowiedzUsuńJa również nabrałam ochoty :)
OdpowiedzUsuń