Książkę przeczytałam dzięki portalowi Zbrodnia w Bibliotece i wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Skąd się bierze ZŁO? Czy winny jest jakiś defekt w ludzkim
DNA? Czy może już w życiu płodowym coś poszło nie tak? A może ludzie dziedziczą
te złe geny po swoich socjopatycznych przodkach? Napisano wiele prac na ten
temat, ale każda z nich może być tylko domniemaniem, domysłem, przypuszczeniem,
że jest tak, a nie inaczej. Bohater kryminalnej serii szkockiej autorki Val
McDermid od lat próbuje zgłębić to zagadnienie. Skąd się bierze ZŁO? I do końca
nie jest przekonany o właściwości swoich badań. Zwłaszcza, że nie są one czysto
teoretyczne.
Bo doktor Tony Hill niejednokrotnie miał do czynienia ze
złem w czystej jego postaci. Także w powieści „Syreni śpiew”, która otwiera
cykl o psychologu kryminalnym, doktor Hill staje oko w oko z pokręconym ludzkim
umysłem. W Bradfield zaczynają ginąć młodzi mężczyźni, którzy przed śmiercią
poddawani są okrutnym torturom, za pomocą narzędzi stosowanych przez hiszpańską
inkwizycję. Policja, wraz z detektyw Carol Jordan, zwraca się do genialnego
psychologa, Tony’ego Hilla, z prośbą o pomoc w śledztwie. Tony zaczyna blisko
współpracować z Carol i wkrótce zaczyna powstawać portret psychologiczny
sprawcy. Jednocześnie mamy okazję poznawać socjopatyczny umysł mordercy, a
także psychiczne zawirowania samego doktora Hilla. Do tego dochodzi plejada
sprytnych lub irytujących gliniarzy, co sprawia, że książkę pochłania się z
prawdziwą przyjemnością.
Inteligentna intryga, psychologiczne podejście do tematu,
bohater błyskotliwy, ale z szeregiem wad, psychicznych można by rzec usterek i
demonów przeszłości. Wszystko jest niewątpliwym plusem, postaci są jak
najbardziej ludzkie, chociaż w samej osobie mordercy za wiele tego
człowieczeństwa nie znajdziemy. A może jednak? Bo czymże jest ZŁO?
Pierwszy tom z serii o doktorze Hillu zrobił na mnie bardzo
pozytywne wrażenie. Kiedyś czytałam któryś z kolei i wówczas także książka
przypadła mi do gustu. Zatem czas na kolejne odsłony zmagań Hilla z ciemną
stroną ludzkiego umysłu. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz