Wróciłam wczoraj. A dzisiaj do żywych. Takiego maratonu spotkań dawno nie miałam. We wtorek już o 9 biegłyśmy z Madzią Zimniak i Renią Kosin na spotkanie do LO w Kamiennej Górze. Potem powrót na Rynek, chwila oddechu i ponownie rajd w kierunku Zespołu Szkół Ogólnokształcących na spotkanie z młodzieżą. Świetną młodzieżą, dodam:) Następnie powrót na Rynek i obiad, ale też w nerwach, bo już na 16.30 jechałyśmy na spotkanie w Bibliotece w Czarnym Borze (ja, Madzia, Renia, a także Iwona Walczak i Krysia Januszewska). Tam, niczym Cerber wejścia, pilnowałam czasu i ścigałam rozgadujące się koleżanki-pisarki do samochodu;) Bo już o 18 rozpoczynało się Czytanie pod Chmurką. A potem do około 21-wszej debata na temat tego, czy książka to towar czy dobro kultury. Oczywiście temat pozostał nierozstrzygnięty, bo chyba musielibyśmy siedzieć tam tydzień, aby dojść do jakichś wiążących wniosków.
A Pani Krystynie Czernidze i jej synowi, Rafałowi, organizatorom i właścicielom Księgarni ATENA należy się tylko ukłon do samej ziemi i wielkie, z serca płynące słowa podziękowania. JESTEŚCIE WSPANIALI!!!!
Wczoraj wróciłam do Wrocławia i powiem tylko tyle: To było cudowne święto piszących, czytających, wydających i te dzieła sprzedających. Koniec i bomba, kto nie czyta ten trąba!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz